Powiedział, kim był dla niego Stuhr. "Był w moim życiu zawsze"
Bartosz Opania był w tłumie żałobników, którzy towarzyszyli Jerzemu Stuhrowi w jego ostatniej drodze. Opania powiedział w rozmowie z mediami, co łączyło go ze zmarłym aktorem.
17 lipca odbył się pogrzeb Jerzego Stuhra w Krakowie. W ostatniej drodze aktora wzięło udział wielu żałobników - mieszkańcy Krakowa, aktorzy, reżyserzy, ludzie świata mediów i bliscy zmarłego. Na miejscu głos zabrała m.in. Agnieszka Holland. - Trudno mi mówić trochę, bo nie bardzo wierzę w ostateczne zakończenie drogi Jurka po naszym świecie. Myślę, że odszedł w dobrym momencie, bo ta droga będzie coraz trudniejsza. Jurek pozostawił po sobie tak wiele śladów materialnych jak i tych niematerialnych. Myślę, że zostanie to dla mojego pokolenia, ale też pokolenia jego wnuków - powiedziała reżyserka.
Bartosz Opania o Jerzym Stuhrze
W pogrzebie uczestniczyli m.in. Zbigniew Zamachowski, Gabriela Muskała, Juliusz Machulski, Dorota Segda, Olgierd Łukaszewicz, Marek Kondrat, Marian Dziędziel i wielu innych znanych, którzy na swojej zawodowej drodze wielokrotnie spotykali Jerzego Stuhra. Z mediami krótko porozmawiał Bartosz Opania. Aktorowi co chwilę łamał się głos.
- Jerzy Stuhr był zawsze w moim życiu i w życiu mojej rodziny - powiedział Opania. - Wszyscy go podziwialiśmy, uwielbialiśmy - jego talent, jego role. Świat jest o wiele smutniejszy. Powiedziałbym o wiele więcej, ale żadne słowa nie oddadzą tego, co czuję i co czują moi najbliżsi w obliczu tego, co się stało, bo Jerzy Stuhr był w moim życiu zawsze. Od samego początku - wyznał poruszony aktor.
Bartosz Opania kilka razy pracował z synem Jerzego, Maciejem. Razem występowali w "Julia wraca do domu" Agnieszki Holland, nagrali też wspólnie dubbing do animacji "Coco" (Stuhr podkładał głos Hectorowi, zaś Opania - Ernesto de la Cruz). Ojciec Bartosza, Marian Opania spotykał się z Jerzym Stuhrem na planach takich filmów jak "Weiser", "Matka Królów" czy "Bohater roku".
- Pana artystyczne dokonania, oddanie sprawom uczelni, wspaniałe pomysły, jak ją rozwijać, ale też obywatelska odwaga i postawa, patriotyzm, będą zawsze naszym drogowskazem - mówiła na pogrzebie Dorota Segda. - W czasach kiedy świat potrzebuje autorytetów, był pan bezcennym darem, który otrzymaliśmy i wciąż uczymy się, jak z niego korzystać - dodała.