Powrót banity. Kevin Spacey oskarżany o przestępstwa seksualne znów zagra w filmie
Kevin Spacey powróci na plan filmowy po ponad pięciu latach przerwy. Nie będzie to jednak ani duża rola, ani hollywoodzka produkcja. Słynny aktor, który usłyszał ponad 30 zarzutów dotyczących napaści seksualnych i molestowania pojawi się w niskobudżetowym włoskim projekcie.
24.05.2021 08:38
Od czegoś trzeba zacząć. Kevin Spacey w Hollywood wciąż pozostaje persona non grata, więc przetarcie drogi gdzieś w dalekiej Europie wydaje się być dobrym pomysłem na powrót do aktorstwa. Choć biorąc pod uwagę obecne nastoje w Fabryce Snów, dwukrotny zdobywca Oscara powinien zastanowić się, czy nie przenieść się na Stary Kontynent na dłuższy czas.
Przypomnijmy, że pierwsze zarzuty o napaść na tle seksualnym i niewłaściwie zachowanie pojawiły się w 2017 roku. Co najmniej 20 młodych mężczyzn zaangażowanych w londyńskim teatrze, w którym Spacey był dyrektorem artystycznym, oskarżyło słynnego aktora o nadużycia seksualne. W następnym roku sytuacja hollywoodzkiej gwiazdy znacznie się pogorszyła, gdyż podobne zarzuty wniosła osoba, która w okresie molestowania była niepełnoletnia.
Wybierz najlepszy polski film, zagłosuj TUTAJ!
Kevin Spacey na razie jednak nie został za nic skazany. Ale w Hollywood stał się "śmierdzącym jajem". Szefowie Netfliksa usunęli go z serialu "House of Cards", producenci filmu "Wszystkie pieniądze świata" wyrzucili do kosza nakręcone sceny z udziałem aktora, zaś ukończony już film "Klub miliarderów" w Stanach został wycofany z dystrybucji kinowej.
Podczas kręcenia "Klubu miliarderów" Kevin Spacey po raz ostatni przebywał na planie filmowym. Był styczeń 2016 roku. Od tamtego czasu minęło więc ponad 5 lat. W Europie hollywoodzki aktor zagra w niskobudżetowej produkcji "L’uomo Che Disegnò Dio", której reżyserem będzie legenda włoskiego kina Franco Nero. Nero potwierdził, że Spacey jest "na pokładzie" i zagra niewielką rolę policyjnego detektywa, który będzie prowadził śledztwo w sprawie niewidomego artysty oskarżonego o pedofilię.
"Bardzo się cieszę, że Kevin zgodził się wziąć udział w moim filmie. Uważam go za świetnego aktora i nie mogę doczekać się rozpoczęcia zdjęć" – powiedział włoski filmowiec. Spacey odrzucił prośbę amerykańskich mediów o komentarz.