Trwa ładowanie...
21-07-2005 12:05

Proces Romana Polańskiego. Odsłona druga

Proces Romana Polańskiego. Odsłona druga
d3yqdzc
d3yqdzc

Nowojorski dziennikarz Lewis Lapham, który zeznawał w środę, 20 lipca, w procesie wytoczonym przez Romana Polańskiego magazynowi "Vanity Fair", oświadczył, że nie zmyślił opisanej w magazynie historii na temat reżysera.

Na relacjach Laphama oparto artykuł w "Vanity Fair", zarzucający Polańskiemu, że w drodze na pogrzeb swej brutalnie zamordowanej żony, aktorki Sharon Tate w 1969 roku próbował w nowojorskiej restauracji "Elaine's" uwieść szwedzką modelkę Beate Telle. Miał jej obiecywać, że uczyni z niej drugą "Sharon Tate".

Polański pozwał wydawcę magazynu, firmę Conde Nast o zniesławienie. Twierdzi, że opisany incydent nigdy się nie wydarzył.

70-letni Lapham, który - jak utrzymuje - był świadkiem incydentu ponad 30 lat temu, powiedział w środę, 20 lipca, w londyńskim sądzie, że artykuł w "Vanity Fair" jest "w miarę dokładny", ale "można się spierać co do szczegółów". Przyznał jednak, że incydent wydarzył się później niż napisał magazyn, a mianowicie kilka tygodni po pogrzebie żony Romana Polańskiego.

d3yqdzc

Według wersji dziennikarza, reżyser podszedł do stolika, przy którym siedział Lapham oraz Beate Telle ze swym narzeczonym, przystawił sobie krzesło obok Beate i zaczął jej prawić komplementy.

"Położył jej rękę na kolanie i powiedział: Będziesz grała w filmach, zrobię z ciebie drugą Sharon Tate" - relacjonował Lapham.

Adwokat Polańskiego John Kesley-Fry zakwestionował wiarygodność Laphama. Pokazał przysięgłym egzemplarz nowojorskiego magazynu "Harpers" z września 2004 roku, w którym dziennikarz odnosi się do przemówień z konwencji amerykańskich Republikanów, która odbyła się dwa dni po tym, jak Lapham napisał artykuł.

"Czy zgadywał pan, jaka będzie treść przemówień?" - spytał adwokat. "Tak, ale zgadłem prawidłowo" - odparł Lapham.

d3yqdzc

Adwokat przeczytał też fragment książki Laphama "Rules of Influence", w której opisuje on zniesławienie jako najlepszy rodzaj plotki, szczególnie jeśli dotyczy ludzi sławnych i bogatych. Lapham podkreślił, że nigdy nie uważał, iż zniesławił Polańskiego.

Sam Polański występuje przed sądem za pośrednictwem łączy wideo z Paryża. Procedura ta ochroni reżysera przed groźbą ekstradycji do USA, skąd wyjechał w 1977 roku, uchodząc przed skazaniem za czyn nierządny z nieletnią.

Proces prawdopodobnie zakończy się w czwartek, 21 lipca.

d3yqdzc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3yqdzc