Z miłości do teatru
Na dużym ekranie zadebiutował jeszcze jako student, w 1999 r., niewielką rolą w "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana. Na brak zleceń nie narzekał, choć były to zwykle seriale ("Na dobre i na złe", "Samo życie", "Klan", "Pierwsza miłość"), prowadził również programy rozrywkowe ("Muzyczna winda", "Bankomat. Wyścig z czasem").
Cieszyński dodaje jednak, że choć lubi występować przed kamerami, ważniejszy jest dla niego teatr - wyjątkowo ceni sobie kontakt z widzem i "prowadzenie dialogu z publicznością".
- Dobry odbiór granej przez ciebie sceny powoduje, że chcesz dać z siebie jeszcze więcej, rosną ci skrzydła. Rewelacyjne jest to, że każdy spektakl jest inny, bo inna jest publiczność, inny jest dzień tygodnia, co innego nieświadomie wnoszę ze sobą z zewnątrz - mówił w wywiadzie dla gazety "Echo Dnia".