Gwałt na planie
Film zyskał rozgłos, jednak nie za sprawą kilku nagród czy pokazu w Cannes. Okazało się, że podczas kręcenia doszło do tragedii. Odtwórca głównej roli, wówczas 12-letni, Nathan Forrest Winters (na zdjęciu w środku), wyznał, że podczas zdjęć padł ofiarą seksualnego molestowania. Oprawcą okazał się reżyser.
Nastolatek zeznał przed sądem, że Salva zmusił go do odbycia stosunku oralnego, podczas którego wszystko rejestrował kamerą. Taśma miała zostać dołączona do jego archiwum z dziecięcą pornografią.
Wstrząsające zeznanie Wintersa doprowadziły do skazaniaVictora Salvy na zaledwie trzy lata więzienia, z których za kratami przesiedział tylko 15 miesięcy, po czym został wypuszczony za dobre sprawowanie.