Barowa awantura
W tym samym dniu do Metra przyszedł Karl Bishop. Świadkowie twierdzili, że był bardzo agresywny i rozpętał w knajpie karczemną awanturę, oskarżając wszystkich wokół o kradzież telefonu komórkowego.
Szybko został wyrzucony przez ochroniarzy, ale choć opuścił lokal, wrócił kilka godzin później w towarzystwie pięciu kolegów. Wtedy rozpętało się piekło.
Bishop miał przy sobie dwa noże i rzucił się na ludzi pijących przy barze. Niektórzy próbowali go powstrzymać; kilka osób zostało rannych.