Największa tragedia?
Ronnie w filmie przyznaje, że dorastał w domu, który ojciec traktował często tylko jak hotel i poczekalnię. Kac mijał, a on wracał do pubu pić z kolegami. Patologia? Ojciec zdecydowanie był alkoholikiem, ale przykładał uwagę do tego, jak wychowa swoich synów.
Był przekonany, że jego synowie w ogóle nie mają do czynienia z alkoholem i innymi używkami. Bardzo się mylił. Ronnie szybko poszedł w jego ślady. Alkohol lał się strumieniami jeszcze zanim zdobył ogromną popularność, którą też zapijał po koncertach.
Jest taka scena w filmie Figgisa, której nikt by się nie spodziewał. Mike sprowokował Ronniego, by ten opowiedział o największej tragedii, która wydarzyła się w jego życiu. Od razu opowiedział o tym, jak zginęła jego pierwsza dziewczyna. Wielka miłość. Jechała z koleżankami na jego koncert. Zginęły w wypadku samochodowym. Reżyser chciał dowiedzieć się, co dokładnie się zdarzyło. Już po zakończeniu zdjęć do filmu Figgis przejrzał artykuły o wypadkach śmiertelnych z tamtego czasu. Okazało się, że zabójcą był mężczyzna, który spieszył się do kochanki.