Rozbudowa teatru Krystyny Jandy wstrzymana
Trwająca od ponad roku adaptacja byłego kina „Polonia” na Teatr Polonia została wstrzymana przez protest Zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej „Piękna 28/34”. Głównym argumentem jest utrata miejsc parkingowych.
"Uznanie krytyki i widzów, liczne nagrody oraz zaproszenia z kraju i zagranicy, utwierdzało nas w przekonaniu, że musimy doprowadzić do zakończenia remontu i otwarcia Dużej Sceny Teatru, by w pełni zrealizować nasze zamierzenia artystyczne. Dotychczasowe premiery miały być tylko zapowiedzią tego, co planujemy pokazać na profesjonalnej scenie, w warunkach zgodnymi z obowiązującymi standardami" – mówi Roman Osadnik, dyrektor Teatru Polonia.
Udało nam się pozyskać firmy, które wspomagają nas w remoncie sceny. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało nam dofinansowanie na działalność merytoryczną i na rozbudowę teatru. Urząd Miasta Stołecznego wspomógł naszych sześć premier.
Najważniejszym zdarzeniem miało być powiększenie dużej sceny o 4 m, kosztem przylegającego do teatru podwórka. Teatrowi udało się uzyskać Decyzję o warunkach zabudowy, w następstwie której miał zostać wydany już ostatni, niezbędny dokument - Pozwolenie na budowę.
NIESTETY! Na dziesięć podmiotów zainteresowanych tą sprawą jeden – Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej „Piękna 28/34” - złożył protest, który uniemożliwia kontynuację dalszych prac remontowych Teatru Polonia.
Znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia. Ten protest oznacza dla nas zaprzestanie prac. Fundacja otrzymała od Ministerstwa Kultury 1 mln PLN na remont Dużej Sceny. Środki te muszą być wykorzystane i rozliczone jeszcze w 2006 roku.
Zagrożone są też wszystkie plany artystyczne teatru, a w tym prestiżowa premiera inaugurująca działalność Dużej Sceny - „Trzy siostry” A. Czechowa w reżyserii Natashy Parry Brook (żony Petera Brooka). Do tego projektu zaangażowaliśmy plejadę najzdolniejszych polskich aktorów. Ten projekt wydaje się teraz niewykonalny.
Dzięki działalności Teatru Polonia okolice skrzyżowania Marszałkowskiej i Pięknej stały się najmodniejszym miejscem przyciągającym elitę miasta.
Wysuwany przez Wspólnotę argument o utracie miejsc do parkowania dla mieszkańców wydaje się więc bezzasadny, tym bardziej, że Burmistrz Dzielnicy Śródmieście, Artur Brodowski, zaoferował mieszkańcom alternatywne miejsca do parkowania.
Należy podkreślić, że podwórze, o którym mowa jest własnością miasta, a nie Wspólnoty, która niezgodnie z prawem zamknęła je i udostępnia jedynie mieszkańcom posesji, tym samym utrudniając dostęp do teatru i artystom jak i widzom.
Z przykrością stwierdzamy, że żadne nasze rozmowy i argumenty, ani też mediacja prowadzona przez Burmistrza Brodowskiego, nie przekonują Zarządu Wspólnoty.