Rozpoczęło się 36. Ińskie Lato Filmowe
Blisko 100 filmów będą mogli zobaczyć widzowie na rozpoczętym w piątek w Ińsku (Zachodniopomorskie) 36. Lecie Filmowym. "To jedna z najstarszych cyklicznych imprez filmowych w Polsce, propagująca filmy o wysokich wartościach artystycznych" - powiedział dyrektor artystyczny festiwalu Przemysław Lewandowski.
Festiwal zainaugurował pokaz trzech filmów krótkometrażowych: "Kinematografu" w reż. Tomasza Bagińskiego, "Poste restante" w reż. Marcela Łozińskiego oraz "Kiedyś w Afryce" w reż. Piotra Jaworskiego.
Ińskie Lato Filmowe koncentruje się szczególnie na kinematografii Europy Wschodniej oraz zjawiskach, które dotykają tematyki odrębności kulturowej w kinie światowym. Dużo miejsca zajmują obrazy komentujące w odważny sposób zmiany zachodzące we współczesnym świecie. Festiwal promuje również kino młodych twórców.
Filmy prezentowane są w kilku blokach tematycznych, m.in. "Panorama kina rosyjskiego", "Dokumenty świata - obraz współczesności", "Kino naszych sąsiadów", "Najnowsze kino polskie", "Filmy i bajki dla dzieci" czy "Premiery sezonu".
Ińskie Lato Filmowe to nie tylko projekcje filmowe, ale i doskonała okazja, aby podyskutować na temat filmów z samymi twórcami. Wielu artystów, którzy raz przyjechali do Ińska, często wraca w kolejnych latach, tak jak np. Krzysztof Zanussi czy Maciej Drygas, który w tym roku zaprezentuje slajdy ze swoich wypraw do Sudanu. Swój przyjazd do Ińska zapowiedzieli w tym roku m.in. Olgierd Łukasiewicz (aktor - "Generał Nil"), Ilona Ostrowska (aktorka - "Ile waży koń trojański"), Jacek Bławut (reżyser - "Jeszcze nie wieczór"), Piotr Jaworski (reżyser -"Kiedyś w Afryce"), Andrzej Beya Zaborski (aktor - "U Pana Boga za miedzą"), Ewa Kasprzyk (aktorka - "Wojna polsko-ruska"), Marcin Wrona (reżyser - "Moja krew), Michał Majerski (reżyser - "Dom mojego ojca" "Kraj mojej matki") i inni.
Festiwal potrwa do 9 sierpnia. Projekcje odbędą się w trzech miejscach: w kinie Morena, w Gabinecie Doktora Caligari (pomieszczenie w szkole podstawowej) oraz w kinie plenerowym przy Gospodarstwie Rybackim.
"Festiwal ten wyróżnia niesamowita, przyjazna, wręcz magiczna atmosfera. Urokliwe miasteczko i przyroda Ińskiego Parku Krajobrazowego sprzyjają wypoczynkowi, zawieraniu przyjaźni i długim rozmowom"- powiedział PAP Przemysław Lewandowski. "To chyba jedyne miejsce w Polsce, gdzie po obejrzeniu festiwalowego filmu w kinie można wskoczyć do odległego o zaledwie kilkadziesiąt metrów przepięknego jeziora" - dodał.