Rozwiedli się blisko 30 lat temu. Była żona towarzyszyła Januszowi Olejniczakowi w ostatniej drodze
Wybitny pianista Janusz Olejniczak zmarł w nocy z 20 na 21 października. 29 października odbył się pogrzeb artysty, w którym wzięli udział przedstawiciele świata kultury, polityki i sztuki. W kościele i na cmentarzu nie zabrakło byłej żony Olejniczaka, aktorki Sławomiry Łozińskiej.
30.10.2024 | aktual.: 30.10.2024 09:09
Janusz Olejniczak zmarł w wieku 72 lat. Był pianistą, pedagogiem, laureatem VI nagrody podczas VIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, a następnie jurorem konkursu.
Msza żałobna odbyła się w kościele Sióstr Wizytek. Pianistę pochowano w rodzinnym grobie na Cmentarzu Stare Powązki w Warszawie.
W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział między innymi Jolanta Kwaśniewska, Wojciech Gąssowski, Ewa Ziętek, Ewa Wiśniewska, Hanna Bakuła, Monika Olejnik czy Daniel Olbrychski. Wszyscy składali kondolencje byłej żonie artysty, Sławomirze Łozińskiej, która również pojawiła się na pogrzebie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Historia związku
Poznali się w połowie lat 70., gdy oboje byli jeszcze na studiach. Łozińska stawiała wówczas pierwsze kroki w aktorstwie. Po dwóch latach znajomości wzięli ślub ku przerażeniu najbliższego otoczenia. "Nasi znajomi chwytali się za głowy. Nie wierzyli, że ta miłość może przetrwać. Na przekór całemu światu skoczyliśmy do basenu bez wody!" - opowiadała po wielu latach aktorka.
Wychodząc za mąż Łozińska była już znaną aktorką. Sławę przyniosła jej rola Bronki w produkcji "Daleko od szosy". Mimo iż dostawała wiele propozycji, postanowiła poświęcić się rodzinie. W 1978 roku urodziła pierwszego syna, Tomka. Pięć lat później na świecie pojawił się drugi syn, Paweł. W tym czasie Olejniczak robił światową karierę.
Sama w małżeństwie
Kariera Olejniczaka rozwijała się, co wiązało się z wyjazdami, koncertami. Łozińska z synami była w domu sama. "Ojciec z pewnością nie był typem samca alfa. Był łagodny i troskliwy. To moja matka często przejmowała męską rolę w naszej rodzinie — jest władcza i dzielna. Z tego powodu do dzisiaj czuję przed nią respekt. Może taka była albo po prostu nie miała innego wyjścia, żyjąc z moim ojcem. Musiała przejąć wiele jego obowiązków, to ona była ta odpowiedzialna" - mówił w rozmowie z Wyborczą ich syn, Paweł.
Małżeństwo przetrwało 18 lat. Para rozwiodła się w 1995 roku. Łozińska mówiła potem, że znacznie lepiej dogadywali się z Olejniczakiem po rozstaniu. "Nasze małżeństwo rozpadło się, bo myślę, że po prostu musiało się rozpaść. Sławka zaczęła robić karierę. Wszyscy pamiętają ją z serialu "Daleko od szosy", ale przecież zrobiła w życiu dużo innych rzeczy. Ja zacząłem koncertować po świecie. I myślę, że prędzej czy później nasze drogi musiały się rozejść, bo każdy miał swoje intensywne życie. I chyba nie było nam razem po drodze. Na szczęście dziś żyjemy w bardzo przyjaznych stosunkach" - mówił pianista po latach.
Tragedie, które umocniły przyjaźń
W 2002 roku byłych małżonków spotkała ogromna tragedia. Zmarł ich starszy syn, Tomasz. Student medycy zwichnął nogę, a lekarz zapomniał podać mu zastrzyk antyzakrzepowy. Sławomira i Janusz wspierali się w trudnych chwilach. Na nowo zbliżyli się do siebie. Paradoksalnie osobisty dramat umocnił ich przyjaźń.
W 2009 roku, gdy zmarła mama Łozińskiej, Olejniczak przyjechał, by być obok byłej żony. "Piliśmy kawę i milczeliśmy. To jest niesamowite: przeżyć piekło z człowiekiem, rozwieść się, a potem wiedzieć, że rzucił wszystko, żeby przez chwilę pobyć z tobą w cierpieniu" - mówiła później gwiazda.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o "Napadzie" na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej "Planecie samotności" i zachwycamy się nowym serialem Max, "Franczyza". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: