Rozwód gwiazd. Byli razem tylko cztery lata
"Po czterech cudownych latach małżeństwa wspólnie postanowiliśmy polubownie zakończyć nasze małżeństwo" - informowali we wrześniu ubiegłego roku Joe Jonas i Sophie Tuner. W ostatnich miesiącach toczyli brudną walkę.
"Po czterech cudownych latach małżeństwa wspólnie postanowiliśmy polubownie zakończyć nasze małżeństwo. Istnieje wiele spekulacji na temat powodu, ale tak naprawdę jest to wspólna decyzja i mamy szczerą nadzieję, że każdy będzie mógł uszanować nasze życzenia dotyczące prywatności dla nas i naszych dzieci" - pisali Tuner i Jonas we wspólnym oświadczeniu. Jonas miał złożyć wniosek o rozwód 7 września w Miami na Florydzie, powołując się na to, że "małżeństwo między stronami zostało bezpowrotnie zerwane". Dzieci miały zostać przy ojcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej kosztowne rozwody. Mel Gibson stracił fortunę
Rozwód Joe Jonasa i Sophie Turner
Jak podaje TMZ, aktorka i piosenkarz w końcu oficjalnie się rozwiedli. Nie podano jednak do wiadomości, jakie ustalenia finalnie zapadły. Przede wszystkim w sprawie ich małych dzieci: 3-letniej Willi i 2-letniej Delphine. Bo przypomnijmy, że gdy tylko gruchnęła informacja o tym, że Jonas chce rozwodu z Turner, pojawiła się narracja jakoby 29-latka była imprezowiczką nie przejmującą się swoimi córkami. Zaczęła się batalia o opiekę nad dziećmi.
Turner pozwała byłego męża, by ten wrócił z córkami do ich domu w Wielkiej Brytanii. Aktorka twierdziła, że jej ex przetrzymuje paszporty dziewczynek i wywiózł je do Stanów, gdzie koncertuje. Jonas odpierał zarzuty, a Turner zdecydowała się wycofać pozew po tym, jak wspólnie usiedli do mediacji.
- To były najgorsze dni mojego życia i momentami myślałam, że ich nie przetrwam. Dzwoniłam do swojej prawniczki i mówiłam, że to koniec, że już tak nie mogę żyć. Nigdy nie byłam na tyle silna, by zawalczyć o siebie. W końcu, po dwóch tygodniach życia w ruinie, przypomniała mi, że muszę żyć dla swoich dzieci. Dla siebie samej tej siły bym nie znalazła. Dla nich - owszem - powiedziała w rozmowie z "Vogue", komentując m.in. krążące w sieci doniesienia o jej hulaszczym trybie życia.
Przyznała, że gdy wyciekła informacja o rozwodzie, ona miała zakontraktowane dwa tygodnie na planie nowej produkcji i nie mogła wrócić do swoich dzieci. W mediach przedstawiano ją zaś jako wyrodną matkę. - To bolało, bo ja naprawdę torturuję się po każdej swojej decyzji jako mama. Poczucie winy jest ogromne - mówiła.
- Musiałam sobie powtarzać, że żadna z tych historii o mnie nie jest prawdziwa. Że jestem dobrą mamą, a nie imprezowiczką. Niewiarygodne jest to, jak wiele ludzi wyda opinię o tobie na podstawie jednego zdjęcia. Fotka może wiele sugerować, ale to nie moja historia. Czułam się, jakbym oglądała film o moim życiu, którego scenariusz napisał ktoś inny, ktoś inny to wyprodukował, ktoś obcy w nim zagrał. To było szokujące. Dalej mnie to szokuje - komentowała aktorka.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: