Ulubieniec kobiet
Przystojny (często zresztą grywał amantów), elegancki, dobrze wychowany, wzbudzał wielką sympatię kobiet, które tłumnie zdążały na filmy z jego udziałem.
- Gdy grał księcia Bołkońskiego w "Wojnie i pokoju", na widowni była miażdżąca przewaga kobiet. Zakochane panie w programach teatralnych obok jego nazwiska pisały "Kocham". Nierzadko pojawiały się też odciśnięte czerwone usta - czytamy w "Życiu na gorąco".
On jednak nie wykorzystywał tej popularności - był szczęśliwym mężem i ojcem dwóch synów; młodszy nosił imię Iwo, na cześć wielbionego przez Barycza Iwo Galla.
Na zdjęciu z Ewą Krasnodębską w filmie "Fenomen" (2010).