Nie wątpił w siebie i swoje możliwości
Jego droga ku sławie była długa i kręta. Nie od razu trafił na scenę. Początkowo imał się różnych zajęć. Zanim został aktorem, pracował m.in. jako kelner.
Studia ukończył eksternistycznie w 1948 r. Podziwiać go można było na deskach teatrów w Olsztynie, Kielcach, Krakowie i Szczecinie. Przez kilka lat pełnił funkcję dyrektora stołecznego Teatru Muzycznego Roma. Nie wszystkim spodobało się, że to jemu przypadła w udziale ta funkcja.
- Pewnego dnia 1981 r. w różnych punktach Warszawy pojawił się odpis jego dyplomu. Kiepskie oceny miały zdyskredytować aktora w oczach publiczności - czytamy w tygodniku "Życie na Gorąco".
Efekt prowokacji był jednak zgoła inny niż przypuszczano. Publiczność jeszcze chętniej uczęszczała na spektakle operetki.