"Alex – sam w domu", 1997 r.
Pierwsze żelazko, które spadło na twarz fana kultowego "Kevina". Bohatera granego przez Macaulaya Culkina (aktor miał już wówczas 17 lat i nie wypadłby przekonująco) zastąpił 8-letni Alex.
Przypadkowo w ręce chłopca wpada zdalnie sterowany samochód, w którym międzynarodowa grupa przestępcza umieściła mikroczip z wrażliwymi danymi amerykańskiego rządu, warty miliony dolarów. Gdy dowiadują się, że Alex ma zabawkę z ich cennym przedmiotem, postanawiają ją wykraść. Wcześniej muszą jednak pokonać szereg pułapek przygotowanych przez dziecko.
"Sam w domu po raz trzeci" zebrał masę negatywnych recenzji i został "wyróżniony" Złotą Maliną w kategorii najgorszy sequel. Za reżyserię odpowiada Raja Gosnell ("Agent XXL", "Scooby-Doo", "Smerfy"), twórca o kilka klas gorszy od Chrisa Columbusa. Tym razem nie pomógł scenariusz Johna Hughesa. Filmu nie uratowali też Scarlett Johansson ani Olek Krupa, a grający chłopca Alex D. Linz z pewnością nie został ulubieńcem widzów.
Film jest dostępny na platformie Disney+.