Z życia na ekran
Cheryl zwierzyła się swojej babci, która z kolei poinformowała matkę napastowanej nastolatki. Aktorka uwierzyła córce i kazała wynosić się Barkerowi z ich domu. Nie zgłosiła jednak policji, że znany aktor wielokrotnie molestował i gwałcił jej niepełnoletnie dziecko. Podobno wynikało to z przekonania, że nie chciała robić szumu medialnego.
Co ciekawe, Lana Turner w tym samym czasie pracowała na planie filmu "Peyton Place". Wcieliła się wówczas w rolę matki, której córka została zgwałcona przez ojczyma. Była to jedna z najlepszych ról aktorki, za którą otrzymała zresztą nominację do Oscara. Cheryl – w przeciwieństwie do widzów czy krytyków filmowych – wiedziała, że jej matka nie musiała wcale odgrywać tej postaci, ponieważ to samo spotkało ją w prawdziwym życiu. Prawdopodobnie właśnie z tego powodu jej kreacja była tak realistyczna.