Daniel Olbrychski świętuje 80. urodziny! Wszystkie miłości mistrza aktorstwa
Jest żywą legendą ekranu i sceny, której nie trzeba nikomu przedstawiać. "Popioły", "Potop", "Pan Wołodyjowski", "Ziemia obiecana", "Ogniem i mieczem"… filmowe arcydzieła w dorobku Daniela Olbrychskiego można wymieniać w nieskończoność. Stał się ikoną polskiego kina historycznego oraz amantem – również w życiu prywatnym.
Jego niezrównany talent od początku szedł w parze z perfekcjonizmem i ciężką pracą. W historii polskiego aktorstwa zapisał się niezapomnianymi kreacjami Andrzeja Kmicica, Azji Tuhajbejowicza czy Karola Borowieckiego. Daniel Olbrychski wciąż nie zwalnia tempa. Na początku 2025 roku premierę miała sztuka z jego główną rolą "Przebłyski", napisana z myślą o aktorze. 27 lutego artysta kończy 80 lat. Z tej okazji przypominamy jego drogę do kariery, a także głośne romanse, które dekadami poruszały opinię publiczną i plotkarską prasę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie
Ambicja i pasja od kołyski. Dzieciństwo Daniela Olbrychskiego
Daniel Olbrychski przyszedł na świat w Łowiczu jako syn pisarki i polonistki Klementyny Sołonowicz oraz dziennikarza Franciszka Olbrychskiego. Jak sam przyznaje, artystyczną wrażliwość wyniósł z domu. Matka zaszczepiła w nim miłość do książek. Dbała o dobrą edukację syna i nabycie przez niego wszechstronnych zdolności. Już w dzieciństwie Daniel umiał grać na skrzypcach, rozwijał też umiejętności recytatorskie.
Od najmłodszych lat był aktywny fizycznie. Uprawiał rozmaite sporty, w tym szermierkę, boks, judo i badmintona marząc o zostaniu mistrzem olimpijskim w przyszłości. W ostatnim wywiadzie dla Dzień Dobry TVN wyjawił z uśmiechem, że skoro nie udało mu się zostać najlepszym sportowcem, przelał wielką ambicję na aktorstwo. Dowiódł tym samym własnego mistrzostwa.
Droga do aktorstwa
Już w dzieciństwie Daniel Olbrychski wcielił się w Papkina przy okazji szkolnej inscenizacji "Zemsty". Co ciekawe po latach wróci do komedii Fredry w ekranizacji z 2002 roku, ale tym razem sportretuje Dyndalskiego. W 1963 roku dostał się do szkoły teatralnej, gdzie wkrótce wypatrzył go Andrzej Wajda i obsadził w "Popiołach" (1965). Obraz rozliczający się z mitem romantycznej wizji historii Polaków zaangażowanych w wojny napoleońskie wyświetlano na Festiwalu Filmowym w Cannes.
Po tak imponującym debiucie kariera Daniela Olbrychskiego rozwinęła się błyskawicznie. Już rok później miał okazję zaprezentować własne możliwości fizyczne i determinację w filmie "Bokser" (1966), w którym stoczył kilkunastominutową walkę. Wkrótce aktorską domeną Daniela stało się kino historyczne. Grał pod okiem Kazimierza Kutza w dziele "Sól ziemi czarnej" (1969), Jerzego Hoffmana w "Panu Wołodyjowskim" (1969) i "Potopie" (1974) czy Andrzeja Wajdy w "Weselu" (1972) i "Panu Tadeuszu" (1999). Jego popisy na ekranie doprowadziły do żartów kaskaderów, jakoby był sprawcą ich bezrobocia.
Bohater
W latach 80. doskonała kondycja fizyczna umożliwiła Danielowi uratowanie 150 osób! W ostatnim wywiadzie dla magazynu "Pani" aktor opowiedział niesamowitą historię, która wydarzyła się w 1987 roku podczas lotu do Aten na plan filmu "Ostatni zakład". "Byliśmy już na wysokości 10 tys. metrów, kiedy na pokładzie zaczął szaleć młody Grek. Wszystko zadziało się błyskawicznie: uderzył jedną stewardesę, pobił drugą, a potem ruszył biegiem w stronę kabiny pilotów" – relacjonował Olbrychski.
"Rzuciłem się na niego bez zastanowienia. Chciałem go obezwładnić chwytami judo, ale był zbyt silny, więc znokautowałem go jednym ciosem, łamiąc mu szczękę", dodał. Okazało się, że agresywny mężczyzna był schizofrenikiem, planującym samobójstwo wraz z pozostałymi pasażerami. Tym samym aktor uratował przed katastrofą 150 osób obecnych na pokładzie. Pozostali pasażerowie mylnie sądzili, że całe zajście było zaplanowane do nakręcenia sceny filmowej.
O krok od hollywoodzkiego panteonu
Daniel Olbrychski to jeden z najbardziej uznanych i najpopularniejszych polskich aktorów. Gdyby nie PRL-owski system, zapewne zrobiłby karierę również za Oceanem. Reżyser "Buntownika bez powodu" Nicholas Ray chciał uczynić z Olbrychskiego hollywoodzką gwiazdę, ale ówczesna władza nie zezwoliła na jego wyjazd.
Talent polskiego mistrza chwaliła też Sophia Loren i Kirk Douglas, który zachwycony zdolnościami jeździeckimi Daniela wróżył mu wielką karierę w westernach. Po latach artysta wyznał: "Film Polski to była ubecka instytucja, gdzie pracowali ludzie mili, kochający kino, których obowiązkiem było nie dopuścić, żeby ktokolwiek zrobił karierę na świecie". Pozostało mu trwające do dziś uznanie na rodzimym gruncie.
Miłosne skandale
Daniel Olbrychski wielokrotnie wcielał się w amanta na wielkim ekranie. Przy okazji "Ziemi obiecanej" (1974) stworzył ociekający erotyzmem duet z Kaliną Jędrusik. Był obiektem westchnień tytułowych panien z filmowej adaptacji opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza "Panny z Wilka" (1979), gdzie zagrał Wiktora Rubena. Głośne romanse towarzyszyły mu również prywatnie. Aktor żenił się trzykrotnie i łamał serca wielu kobietom.
Pierwszą żoną Daniela Olbrychskiego została aktorka Monika Dzienisiewicz, z którą doczekał się syna Rafała. Na drodze ich szczęścia stanęła… Maryla Rodowicz. Spotkanie wokalistki rozpaliło w Olbrychskim ogień namiętności, którego nie zaznał przy żonie. Zostali kochankami. Zdesperowana żona bezskutecznie uderzała pięściami w drzwi pokoju hotelowego, w którym skryli się zakochani. Minęło kilka lat, zanim przełknęła gorycz porażki i zgodziła się na rozwód. Mimo to relacja Maryli i Daniela nie przetrwała. Artystka odeszła do rajdowca Andrzeja Jaroszewicza, łamiąc aktorowi serce.
W 1978 roku Daniel Olbrychski poślubił dziennikarkę Zuzannę Łapicką, ale i tym razem miłość do żony nie ukróciła jego fascynacji innymi kobietami. Z czasem nawiązał romans z Barbarą Sukową, która partnerowała mu w międzynarodowej produkcji "Róża Luksemburg" (1986). Kochanka zaszła w ciążę, ale Daniel nie zamierzał zakładać z nią rodziny. Dla niego okazała się chwilową przygodą. Urażona kobieta wyjechała do Stanów Zjednoczonych, aby ułożyć życie od nowa. Ich syn Viktor poznał biologicznego ojca po latach.
Zakochanie
Aktor znalazł stabilizację i szczęście u boku trzeciej żony, teatrolożki Krystyny Demskiej. Są małżeństwem od 2003 roku. Poznali się już znacznie wcześniej, ale kobieta czuła, że warto poczekać na właściwy moment, gdy jej wybranek ułoży swoje skomplikowane życie osobiste. Latami współpracowali zawodowo. Dzielili wspólne pasje, dopełniali się. Ona ceniła jego talent, on – dobre serce i stabilność, którą zapewniała Krystyna. "Krysia ujęła mnie spokojem, cierpliwością, kobiecością. I bardzo zawodowym podejściem do pracy", mówił o partnerce aktor. Mieszkają pod Warszawą, w pobliżu ukochanych koni aktora.
Daniel Olbrychski wciąż pozostaje ulubieńcem polskiej publiczności. Wybiera scenę i ekran, zamiast odpoczynku na emeryturze. To pozwala mu utrzymać radość życia, energię oraz spełnienie. "Praca konserwuje, to na pewno. Ja w tej chwili równolegle gram w sześciu sztukach", powiedział w jednym z tegorocznych wywiadów. Już wiosną legenda aktorstwa dołączy ponadto do obsady serialu "Na Wspólnej", gdzie wcieli się w tajemniczego Juliusza.
Jeden z najdroższych seriali Apple TV+ wrócił! "Rozdzielenie" za bimbaliony dolarów zaskakuje widzów, podobnie jak "The Pitt" od Maxa, który opowiada dramaty z SOR-u. Coś tu jednak nie gra, o czym opowiadamy w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: