Gena Rowlands i John Cassavetes. Połączyła ich miłość do aktorstwa

Przez 35 lat tworzyli zgrany duet zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Współpracowali ze sobą na planie 10 produkcji, które uformowały amerykańskie kino niezależne – od "Twarzy" do "Kobiety pod presją". Doczekali się trójki potomków, którzy u progu dorosłości postanowili kontynuować rodzinną tradycję filmową. Oto historia miłości zmarłej niedawno aktorki Geny Rowlands i reżysera Johna Cassavetesa.

Gena Rowlands
Gena Rowlands
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

24.08.2024 11:09

Gena Rowlands i John Cassavetes przez blisko cztery dekady pozostawali jedną z najbardziej fascynujących par dawnego Hollywood, tzw. power couple, na którą były zwrócone oczy całej Ameryki. Przyciągali uwagę nie tylko swym niezachwianym małżeństwem, które wytrzymało próbę czasu i gorsze momenty, ale również wspólnym dorobkiem filmowym. Gena tworzyła pod okiem męża-reżysera portrety kobiet silnych i targanych wielkimi emocjami, ale nie bała się też kreacji na granicy szaleństwa.

Pierwsze spotkanie

Przyszli ukochani poznali się podczas studiów na nowojorskiej American Academy of Dramatic Arts. Gena Rowlands była o rok młodsza, pochodziła z rodziny o aktorskich tradycjach, jej matka występowała na scenie. Urodzony w 1929 roku w Nowym Jorku John Cassavetes wychowywał się natomiast w rodzinie greckich imigrantów. Do studiowania aktorstwa miały przekonać go opowieści znajomych o obecności wielu dziewcząt w szkole. Jedna z nich szczególnie wpadła mu w oko. Była to Gena, dla której Cassavetes również okazał się miłością od pierwszego wejrzenia.

Pobrali się w 1954 roku. Od tej pory przez kolejne 35 lat podstawą ich miłości miała okazać się wspólna pasja i oddanie sztuce aktorskiej. Młodzi zakochani znajdowali się dopiero na początku swych karier, ale skrywali ogromne pokłady talentu. Byli przedstawicielami nowej generacji aktorów, stawiającej na naturalność, psychologizm postaci i wniesienie prawdy – choćby tej najbardziej bolesnej i trudnej. Zaczynali na teatralnych deskach, ale to X muza przyniosła im największą sławę oraz uznanie. W kolejnych latach doczekali się trójki dzieci: syna Nicka oraz córek Alexandry i Zoe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przeciwieństwa się przyciągają

Gena Rowlands i John Cassavetes w oczach opinii publicznej tworzyli jedno z najszczęśliwszych małżeństw, ale ich codzienność nie była pozbawiona problemów. Nawet w najlepszym związku nie brakuje sprzeczek wywołanych życiowymi trudnościami. Oni jednak zawsze je przezwyciężali i pozostali razem aż do śmierci Cassavetesa.

Co ciekawe, mocno różnili się od siebie pod względem charakterów oraz stylu życia. Gena była charyzmatyczna, pracowita i zaangażowana w kwestie sztuki, ale w kluczowych momentach przedkładała dobro dzieci nad zawodowe wyzwania. Jednocześnie odznaczała się siłą charakteru i potrafiła stawiać na swoim.

John miał wybuchowy temperament, a w swoją twórczość zagłębiał się niemal maniakalnie, podczas weny nic nie było w stanie odwrócić jego uwagi, pozostawał nieprzejednany. Lubił nocne życie, z czasem popadł w alkoholizm. Będąc pod wpływem, stawał się chorobliwie zazdrosny i wybuchowy, co w połączeniu z niezależną naturą jego żony prowadziło do awantur. Z czasem ich wewnętrzne frustracje mogły wybrzmieć na ekranie pod postacią wspólnych filmów.

John Cassavetes. Aktor i reżyser

Cassavetes, podobnie jak jego żona, karierę zaczynał od aktorstwa. Sławę przyniosła mu m.in. tytułowa rola detektywa w serialu "Johnny Staccato" oraz kryminał "Człowiek, który pokonał strach" (1957). Gra w filmach umożliwiła mu realizację własnych niezależnych projektów. W 1959 roku światło dzienne ujrzał jego reżyserski debiut "Cienie", wyróżniony Nagrodą im. Francesco Pasinettiego za najlepszy film na MFF w Wenecji.

Z czasem John Cassavetes stał się jednym z najbardziej wpływowych reżyserów amerykańskiego kina niezależnego. Jego styl wyznaczała wielka autentyczność obrazu. Twórca wnikał do świata klasy średniej, utrwalając jej codzienne bolączki. Wykorzystywał przy tym ujęcia "z ręki" i słabe oświetlenie dla zwiększenia naturalności kadrów.

Cassavetes zachęcał swoich aktorów do improwizacji opartej jednak na metodzie Stanisławskiego, zakładającej psychologiczne zagłębienie się w odgrywaną postać i czerpanie z prywatnych doświadczeń aktora. Jego otwartość na aktorską kreatywność wynikała z faktu, że sam nigdy nie przestał zajmować się kreacją ról. W przerwach od własnych produkcji stawał przed kamerą m.in. w "Parszywej dwunastce" (1967) Roberta Aldricha i "Dziecku Rosemary" (1968) Romana Polańskiego.

Gena Rowlands: muza Cassavetesa

John Cassavetes miał w zwyczaju współpracować ze swoimi bliskimi. We własnych filmach obsadzał przyjaciół i matkę, jego muzą została jednak kobieta fascynująca go również na co dzień – żona. Gena Rowlands była niezwykle wyrazistą aktorką, umiejętnie prezentującą skrajne emocje: od histerycznych reakcji po miłość i dumę. Już wcześniej odnosiła sukcesy na ekranie m.in. przy okazji "Ostatniego kowboja" (1962) z Kirkiem Douglasem, ale to pod okiem zdolnego męża stworzyła swe najlepsze kreacje.

Małżeństwo rozpoczęło swą wieloletnią współpracę dramatem "Dziecko czeka" (1963). W sumie John Cassavetes wyreżyserował 10 obrazów z Rowlands na pierwszym planie. W żonie dostrzegał nie tylko niepowtarzalne zdolności, ale też możliwość przeniesienia własnych artystycznych i egzystencjalnych lęków. Cassavetes uważał bowiem, że relacja reżyser-aktor powinna opierać się na wzajemnym zaufaniu, a nikt nie mógł zapewnić go lepiej od ukochanej.

Sukcesem małżeńskiego duetu okazały się "Twarze" (1968), w których Gena sportretowała kochankę mężczyzny mierzącego się z kryzysem wieku średniego. Z kolei w komediodramacie "Minnie i Moskowitz" (1971) umiejętnie oddała frustracje kobiety, która pozornie ma wszystko: pieniądze i dobrą pracę, ale jest nieszczęśliwa w miłości jako kochanka żonatego mężczyzny.

W 1974 roku John Cassavetes zapisał się na kartach X muzy wstrząsającym obrazem "Kobieta pod presją", z transformacyjnym aktorstwem Rowlands. Aktorka sportretowała Mabel, żonę budowlańca i matkę trójki dzieci o osobliwym zachowaniu, na skraju załamania nerwowego. Jej reakcje przypominają objawy poważnej choroby psychicznej. Ostatecznie okazują się rezultatem nieustannej chęci przypodobania się prostolinijnemu mężowi i reszcie otoczenia. Ekranowa Mabel jest chaotyczna, zagubiona, podobnie jak jej mąż, niekiedy starający się zaakceptować niezwykłość partnerki, a czasami zamieniający się w jej brutalnego oprawcę. Intensywna kreacja Rowlands przyniosła jej szereg wyróżnień, m.in. Złoty Glob, National Board of Review czy Nagrodę San Sebastian.

Zbyt wczesne pożegnanie

Do historii przeszły również inne efekty współpracy tej (nie)filmowej pary. W "Premierze" (1977) Cassavetesa Gena wciela się w aktorkę targaną wyrzutami sumienia po śmierci swojej fanki, natomiast w "Glorii" (1980) dowodzi swej niezwykłej siły, portretując kobietę ratującą kilkulatka przed zemstą mafii. Ich ostatnim wspólnym dziełem były "Strumienie miłości" (1984), w których oboje wcielili się w rodzeństwo zranione relacjami z dawnymi partnerami.

John Cassavetes zmarł nagle, 3 lutego 1989 roku w wieku 59 lat. Do przedwczesnej śmierci przyczynił się zapewne alkoholizm artysty. Owdowiała po trwającym niemal cztery dekady małżeństwie Gena Rowlands boleśnie przeżyła stratę męża. W ich codzienności zdarzały się kłótnie i problemy, ale stawili im czoła, zaznając wielkiego szczęścia. Podarowali wspaniałe dzieła kolejnym pokoleniom widzów, a ich dzieci również podążyły filmową ścieżką, trudniąc się aktorstwem i reżyserią.

Po śmierci Johna Gena Rowlands nie porzuciła X muzy. Grała u Woody’ego Allena w "Innej kobiecie" (1988) i Jima Jarmuscha przy okazji "Nocy na Ziemi" (1991). Otrzymała honorowego Oscara. Serca widzów zdobyła również jako starsza Allie w kultowym romansie "Pamiętnik" (2004) w reżyserii syna, Nicka Cassavetesa. Jej bohaterka mierzyła się z chorobą Alzheimera, na którą po latach zachorowała niestety sama aktorka. Odeszła 14 sierpnia 2024 roku. W pamięci kinomanów pozostanie jedną z najbardziej wpływowych aktorek drugiej połowy XX wieku.

Źródło artykułu:Paula Apanowicz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)