Spełnienie na emeryturze. Marek Kondrat kończy 74 lata
Tego pana nie trzeba nikomu przedstawiać. Marek Kondrat zdobył serca widzów tragikomiczną kreacją Adasia Miauczyńskiego z filmów Marka Koterskiego, pracował ponadto pod okiem Andrzeja Wajdy, Juliusza Machulskiego czy Kazimierza Kutza. Kilkanaście lat temu zakończył karierę aktorską, poświęcając się nowej miłości i dojrzałemu ojcostwu. Żywa legenda polskiego teatru i kina świętuje 74. urodziny.
Choć porzucił zawód aktora na dobre po występie w filmie "Mała matura 1947" (2010), publiczność wciąż nie zapomina jego o jego talencie. Marek Kondrat zapisał się jako jeden z najlepszych aktorów w dziejach polskiego filmu, triumfując zarówno na scenie, jak i na wielkim czy małym ekranie. Za pamiętny występ w komediodramacie "Dzień świra" (2002) otrzymał Polską Nagrodę Filmową Orzeł i nagrodę za najlepszą rolę męską podczas 27. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie film Marka Koterskiego zdobył ponadto Złotego Lwa.
Urodzony, by grać
Marek Kondrat przyszedł na świat 18 października 1950 roku w Krakowie. Na wielkim ekranie zadebiutował już jako jedenastolatek w filmie młodzieżowym "Historia żółtej ciżemki" (1961) na podstawie popularnej powieści Antoniny Domańskiej o tym samym tytule. W kolejnym roku sportretował Piotrka w filmie psychologicznym "Między brzegami" (1962). Nastolatek nie próżnował. W 1966 roku ponownie zawitał na ekrany, tym razem rólką w serialu TVP "Wojna domowa".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 1972 roku Marek Kondrat ukończył warszawską PWST. Bezpośrednio po studiach związał się na rok z Teatrem Śląskim w Katowicach. W kolejnych latach jako zawodowy aktor występował nie tylko w filmach i serialach, ale również na deskach warszawskich teatrów m.in. Teatru Dramatycznego i Ateneum.
W 1979 roku Kondrat otrzymał przełomową Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego przyznawaną młodym, obiecującym aktorom. Jury doceniło wówczas jego występy w "Zaklętych rewirach" (1975) Janusza Majewskiego, "Smudze cienia" (1976) Andrzeja Wajdy i Teatrze Telewizji. W międzyczasie zdobywał sławę na małym ekranie za sprawą Kabaretu Olgi Lipińskiej oraz serialu "W labiryncie".
Złote lata
W latach 90. Marek Kondrat obok Cezarego Pazury czy Bogusława Lindy stał się jedną z twarzy polskiego kina gangsterskiego. To wszystko za sprawą mistrzowskich portretów Olgierda Żwirskiego z "Psów" (1992) Władysława Pasikowskiego czy dyrektora więzienia z "Kilera" (1997) Juliusza Machulskiego. Aktor nie zamykał się na jeden gatunek, po raz kolejny dowodząc wszechstronności swego talentu. W pastiszowym "Pułkowniku Kwiatkowskim" (1995) Kazimierza Kutza wcielił się w lekarza podszywającego się pod pułkownika UB, a przy okazji "Pana Tadeusza" (1999) na motywach Mickiewicza wykreował postać hrabiego. W 1995 roku zagrał w świetnie przyjętym serialu "Ekstradycja".
W 1999 roku Kondrat wyreżyserował "Prawo ojca", w którym zagrał też główną rolę ojca biorącego odwet na gwałcicielach córki. Największą sławę zawdzięcza zaś zabawnej, ale i na wskroś tragicznej roli Adasia Miauczyńskiego z filmów Marka Koterskiego: "Dom wariatów" (1984), "Dzień świra" (2002) oraz "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" (2006).
Miłość
Marek Kondrat od początku stanowił ewenement w polskim show-biznesie, zaciekle strzegąc własnej prywatności. Nie ustrzegło go to jednak przed fascynacją fanów od początku zainteresowanych nie tylko karierą, ale i życiem osobistym wybitnego artysty. Szerokim echem w mediach odbiły się zwłaszcza jego miłosne perypetie.
Przez 37 lat pozostawał w małżeństwie z Iloną Gagajek, z którą doczekał się dwóch synów. Starszy, Mikołaj, próbował swych sił w aktorstwie, występując m.in. u boku ojca w filmie "Słodko gorzki" (1996). Później zajął się prowadzeniem sieci sklepów z winami. Młodszy syn Wojciech obrał artystyczną ścieżkę kariery – jest muzykiem w Filharmonii Warszawskiej.
Pierwsze małżeństwo aktora przez długie lata uchodziło za wzór zgodności i szczęścia. Z czasem codzienna proza życia zaczęła oddalać od siebie parę. Rutyna sprawiła, że postanowili oddać się pasjom, niestety bardzo różnym. Ilona poświęciła się jodze i wschodniej filozofii, Marek skupił się na nowym biznesie związanym z winami. W końcu podjęli decyzję o pójściu własnymi drogami. Rozwiedli się w 2009 roku, zachowując jednak przyjacielskie relacje.
Kilka lat po rozwodzie w życiu aktora niespodziewanie pojawiła się nowa, wielka miłość. Związek z młodszą o ponad 30 lat Antoniną Turnau – dziennikarką i córką wybitnego muzyka Grzegorza Turnaua – znalazł się na językach. Dla nich różnica wieku nie miała znaczenia, połączyło ich prawdziwe uczucie, które triumfuje do dziś, wbrew docinkom prasy plotkarskiej. Na ślubnym kobiercu stanęli w 2015 roku, a trzy lata później powitali na świecie córeczkę, Helenę.
Dojrzałe ojcostwo
Dziś Marek Kondrat jest spełnionym mężem i ojcem. "Jestem szczęśliwym człowiekiem, jestem w dobrym momencie swojego życia. Mam wspaniałych bliskich, z którymi uwielbiam przebywać, i córeczkę, o której marzyłem przez całe życie. Cieszę się, że mam ją w chwili, gdy mam na nią czas" – wyznał aktor.
Zakończenie kariery aktorskiej komentuje słowami: "Straciłem emocje do tego zawodu i rozpocząłem zupełnie inną przygodę w swoim życiu, nauczywszy się, że właściwie nie ma takich przedziałów wiekowych, które by nie pozwalały człowiekowi coś zaczynać".
Przez kilka lat wraz z Antoniną i Helenką mieszkali w słonecznej Hiszpanii, jednak dorastanie córki sprawiło, że rodzina wróciła do Polski. "Dziecko, które dziś rozdaje karty, trzyma nas w Polsce. Helenka ma swoje zajęcia, które coraz bardziej się rozrastają. Bywamy więc w naszym domu dwa razy w roku (…). W Hiszpanii mieszkamy w fantastycznym, pięknym miejscu pod górami, ale na kompletnym zadupiu. Żeby Helenę wozić do przedszkola, potrzebowałem godziny w jedną stronę. A nie planowałem spędzić życia w samochodzie. Ale to wszystko nie wiąże się z dalszą przyszłością Helenki. Będziemy tam, gdzie będzie warto mieszkać" – tłumaczy troskliwy tata.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o hitowej polskiej komedii "Rozwodnicy" na Netfliksie, zastanawiamy się, czy Demi Moore dostanie Oscara, czy Złotą Malinę za "Substancję" i zdradzamy, co dzieje się na planach filmów i seriali. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: