Wziął ślub na trzy miesiące przed śmiercią. Pożegnał się przez telefon

Był mistrzem powściągliwego aktorstwa, budowanego na płaszczyźnie psychologicznej. Jego głębokie spojrzenie i niepokorna dusza zastępowały przesadną gestykulację. W swoich rolach łączył kontrasty. Odnajdywał się w przesiąkniętych ironią i komizmem kreacjach, a także skonfliktowanych wewnętrznie intelektualistów. Jego niespodziewana śmierć wstrząsnęła miłośnikami polskiego teatru i kina. Gdyby żył, świętowałby dziś 70. urodziny.

Piotr Machalica
Piotr Machalica
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | � by KAPIF.pl

Piotr Machalica przyszedł na świat 13 lutego 1955 roku w Pszczynie. Talent aktorski miał zapisany w genach. Jego ojcem był Henryk Machalica (1930-2003) – legenda teatru, odtwórca rozsławionej roli Dionizego Złotopolskiego w serialu "Złotopolscy". Aktorską ścieżkę kariery obrał też jeden ze starszych braci Piotra, Aleksander Machalica (drugoplanowe role w filmach "Vinci", "Volta").

Dzieciństwo Piotra Machalicy upłynęło pod znakiem częstych przeprowadzek. W wieku siedmiu lat wyjechał z rodziną do Zielonej Góry. Po rozwodzie rodziców przybył z ojcem do Warszawy. Zanim został aktorem, dorabiał w najróżniejszych miejscach. Pracował w izbie wytrzeźwień, bibliotece, u fotografa i w Teatrze Narodowym przy pracach rzemieślniczych. Rozważał pójście do seminarium duchownego. Jak sam później żartował, nad decyzją zaważyła jego miłość do kobiet. Gorącego uczucia nie brakowało też względem aktorstwa, co pokazało z czasem jego zawodowe oddanie.

Aktor niepokorny

W 1981 roku Piotr Machalica ukończył PWST w Warszawie, ale zadebiutował już wcześniej. Jego pierwszą ekranową rolą był mnich z filmu fantasy "Rycerz" (1980) w reżyserii Lecha Majewskiego. Na ponad dwadzieścia lat związał się też z Teatrem Powszechnym im. Zygmunta Hübnera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Holland, Tokarczuk i Applebaum wyróżnione przez UMCS w Lublinie

Grał na jego deskach w międzynarodowym repertuarze. Nie zabrakło takiej klasyki jak "Kotka na gorącym blaszanym dachu" według Tennessee Williamsa, tragedii szekspirowskich, komedii Aleksandra Fredry albo "Dwoje na huśtawce" Williama Gibsona. Na potrzeby ról bywał cynikiem, awanturnikiem, intelektualistą czy człowiekiem skłóconym z życiem. Kluczem do jego fenomenu stała się oszczędność gry przy jednoczesnym pogłębieniu psychologicznym postaci.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" mówił o aktorstwie: "To zawód potwornie niesprawiedliwy. Nic w nim się nikomu nie należy. Najpierw trzeba mieć szansę, by pokazać się w odpowiedniej chwili odpowiednim ludziom, od których coś zależy. (…) Uprawiam zawód, który wymaga umiejętności czekania. Są wśród nas tacy, którzy potrafią walczyć, i tacy, którzy nie umieją".

Piotr Machalica był ponadto uznanym wykonawcą piosenki poetyckiej. Śpiewał utwory prawdziwych legend: Jeremiego Przybory, Georgesa Brassensa, Jana Wołka i Wojciecha Młynarskiego. Występował w przedstawieniach muzycznych, wydał cztery albumy: "Złota kolekcja: Portret muzyczny: Brassens i Okudżawa" (2002), "Moje chmury płyną nisko" (2012), "Piaskownica" (2015) oraz "Mój ulubiony Młynarski" (2019).

Piotr Machalica, Jacek Bromski i inni wielcy

W kinie największą rozpoznawalność przyniosła aktorowi współpraca z reżyserem Jackiem Bromskim. W latach 80. wykreował zróżnicowane pod względem tonacji role w jego licznych obrazach. Piotr Machalica zasłynął jako Jan Tarnowski w dramacie psychologicznym Bromskiego "Ceremonia pogrzebowa" (1984), oficer milicji Popczyk w "Zabij mnie glino" (1987) czy seksuolog w komedii "Sztuka kochania" (1989).

Talent Piotra Machalicy wielokrotnie uwieczniał też Krzysztof Kieślowski – mistrz kina moralnego niepokoju. Aktor wystąpił w "Krótkim filmie o miłości" (1988), a także dziewiątej odsłonie cyklu telewizyjnego "Dekalog" (1988). W tym ostatnim wykreował sfrustrowanego kardiochirurga, który w obliczu kryzysu potencji zaczyna wątpić w wierność swojej żony. Machalica dostał też epizod w "Trzy kolory. Biały" (1994), za który Kieślowski otrzymał Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszego reżysera na Berlinale.

Cenione filmowe role Piotra Machalicy u największych twórców polskiego kina to ponadto Maurycy Nikołajewicz w "Biesach" (1988) Andrzeja Wajdy, Piotr Nowosad z komedii Feliksa Falka "Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce" (1989), ojciec Anny przy okazji "Szamanki" (1996) Andrzeja Żuławskiego, psychoanalityk z "Dnia świra" (2002) Marka Koterskiego czy Paweł, były partner Agaty z "Pestki" (1995) spod ręki Krystyny Jandy – prywatnie bliskiej przyjaciółki aktora, z którą często współpracował też na scenie.

Małgorzata, Edyta, Aleksandra… Trzy miłości Piotra Machalicy

W 1985 roku Piotr Machalica poślubił pierwszą żonę, aktorkę Małgorzatę. Doczekali się dwójki potomków: Franciszka i Sonii. Małżeństwo nie należało do udanych. Piotr Machalica wyznał po latach: "Tak naprawdę wszystko zaczęło się psuć już w rok po ślubie. Wtedy nastąpił kryzys zaufania w naszym związku. Od tamtej pory już nigdy nie było do końca ok".

Pod koniec lat 90. aktor odszedł od żony i związał się z Edytą Olszówką. Małgorzata nie potrafiła się z tym pogodzić. Ich batalia trwała latami, rozwód uzyskali dopiero w 2005 roku. Pierwsza pani Machalica kreowała się w plotkarskiej prasie na ofiarę, udostępniała stare fotografie małych dzieci, choć te były już dorosłe, aby grać na emocjach opinii publicznej.

W rezultacie na Piotra i Edytę spływały gorzkie słowa. Olszówkę okrzyknięto tą, która rozbija rodzinę, mimo że ta od dawna funkcjonowała wyłącznie w formalnym wymiarze. Małgorzata skutecznie utrudniała im życie. Doszło do tego, że wynajęła mieszkanie po sąsiedzku, aby Piotr i jego nowa wybranka przypadkiem nie pozostawali zbyt szczęśliwi…

Uciekli na wieś, ale medialna nagonka rujnowała ich miłość. Piotr Machalica wyznał: "Gdyby tak o nas nie gadali, być może byśmy byli do teraz razem. Niestety, to była ogromna presja społeczeństwa". Do końca pozostali jednak przyjaciółmi.

W przeciwieństwie do wielu kolegów z branży warto dodać, że Piotr Machalica pozostawał ewenementem. Nie zmieniał kobiet niczym rękawiczek. "Jak większość ludzi, nie znoszę pustki i samotności wokół siebie, a z drugiej strony jestem absolutnym monogamistą. Nie wchodziło więc w grę rozwiązanie pod tytułem: utrzymuję fasadowy związek z żoną, a jednocześnie potajemnie spotykam się z kimś innym. Nie potrafiłbym tak lawirować. Odszedłem" – opowiadał na łamach "Gali".

Trzecią i największą miłość spotkał w dojrzałym wieku. Z bizneswoman Aleksandrą Sosnowską poznali w 2006 roku, gdy Piotr przebywał w Częstochowie po objęciu stanowiska dyrektora artystycznego Teatru im. Mickiewicza. Zatrzymywał się w prowadzonym przez kobietę hotelu. Ola była zafascynowana teatrem, dzielili podobny światopogląd i pasje. Na drodze ich miłości nie stanęła różnica wieku. Szczęście przerwała dopiero choroba.

Po czternastu latach wspólnego życia, 19 września 2020 roku Piotr i Aleksandra stanęli na ślubnym kobiercu. Niespełna trzy miesiące później Piotr Machalica zmarł pod respiratorem z powodu zakażenia koronawirusem. Kilka lat wcześniej przeszedł operację serca, ale wrócił do pełni sił i nikt nie spodziewał się jego nagłego odejścia w wieku 65 lat. Jego prochy spoczęły na Cmentarzu św. Rocha w Częstochowie. Podczas pogrzebu wzruszenie wzbudził fragment listu, w którym pani Aleksandra podziękowała lekarzom za opiekę nad jej mężem i za umożliwienie pożegnania przez telefon. "Za tę ostatnią rozmowę, za to pożegnanie, za to ostatnie »Kocham Cię« będę Wam wdzięczna do końca życia" – napisała żona Piotra Machalicy.

Jeden z najdroższych seriali Apple TV+ wrócił! "Rozdzielenie" za bimbaliony dolarów zaskakuje widzów, podobnie jak "The Pitt" od Maxa, który opowiada dramaty z SOR-u. Coś tu jednak nie gra, o czym opowiadamy w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:Paula Apanowicz

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)