Scenarzysta zdradza. "Avengers: Koniec gry" miało skończyć się inaczej [SPOILER]
Wydarzenia, do jakich doszło w "Avengers: Koniec gry", dawały scenarzystom niezłe pole do popisu. Okazuje się, że dla niektórych bohaterów film mógł skończyć się zupełnie inaczej.
Od czasu premiery "Avengers: Koniec gry" dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy na temat kształtowania się ostatecznego scenariusza – m.in. tego, że w filmie prawie pojawiła się Nova (Glenn Close). Teraz kolejny smaczek rzucił współscenarzysta filmu Christopher Markus.
ZOBACZ TEŻ: Komiks - renesans gatunku
W rozmowie z ComicBook.com zdradził, że w jednej z wersji zakończenia James Rhodes (Don Cheadle), czyli War Machine, 5 lat po skoku w czasie został… Wiceprezydentem USA.
- Ostatecznie wywaliliśmy ten wątek, bo nie niósł z sobą żadnego ciężaru - mówi Christopher Markus.
Jeszcze o ile kariera zawodowa bohatera mogłaby go predysponować do takiego stanowiska (pułkownik lotnictwa, bohater wojenny), o tyle wydarzenia z filmów z jego udziałem, raczej by Rhodesowi nie pomogły. Na pewno pamiętacie, jak gen. Thaddeus E. Ross groził mu sądem wojskowym za pomoc Kapitanowi Ameryce i spółce.