Scorsese żali się na kampanie przedoscarowe
Martin Scorsese (Zdj AFP), nominowany w tym roku do Oscara za film Gangi Nowego Jorku żałuje, że kampanie przed rozdaniem nagród Akademii Filmowej stały się dziś niezwykle agresywnie - napisał w poniedziałek Time.
Biegam z programu telewizyjnego do programu, jakbym walczył o życie. To nawet nie jest kwestia Oscara, ale pieniędzy, jakie zainwestowano w film. Dlatego zamierzam to robić, dopóki ta produkcja nie zbierze wystarczającej liczby widzów - zaznaczył reżyser.
Wcześniej w ubiegłym tygodniu kampania przedoscarowa Gangów Nowego Jorku wzbudziła oburzenie w Hollywood - pojawiły się oskarżenia o łamanie etyki. Na łamach Daily News of Los Angeles 6 marca ukazał się komentarz znanego amerykańskiego reżysera oraz byłego przewodniczącego Amerykańskiej Akademii Filmowej, Roberta Wise'a (autora m.in. West Side Story)
, w którym wzywał on członków akademii, aby przyznali Oscara Scorsese.
Scorsese to najwybitniejszy amerykański reżyser spośród tych, którzy do tej pory nie otrzymali Oscara. Producent Gangów Nowego Jorku, firma Miramax, wykorzystała komentarz Wise'a i opublikowała go jako reklamę w Los Angeles Times, New York Times oraz specjalistycznej prasie hollywoodzkiej. Te poczynania wzbudziły wiele kontrowersji i dyskusji na temat etyki prowadzenia kampanii przed ogłoszeniem zwycięzców Oscarów, najbardziej prestiżowych nagród filmowych na świecie.
Przewodniczący Akademii Filmowej, Frank Pierson uznał komentarz Wise'a oraz późniejsze reklamy zamieszczone przez Miramax za pogwałcenie niepisanej zasady, według której członkowie akademii (także Wise) nie mogą namawiać do głosowania na określony film lub nazwisko.
To wyraźne złamanie zasad akademii. Nasi członkowie byli wściekli i rozżaleni, gdy się dowiedzieli o całej historii - powiedział Pierson Los Angeles Times. (...)