3z9
''Nigdy nie byłem alfonsem''
Zanim Bowers został naczelną kurtyzaną Hollywoodu, pracował na stacji benzynowej. Trafił tam, kiedy skończył służyć w marynarce. Był początek lat 40., a Scotty potrzebował pieniędzy.
Pewnego dnia przed stacją zatrzymał się lśniący Lincoln, którego kierowca – później okazało się, że był to znany aktor Walter Pidgeon – dał mu 20 dolarów i spytał się, czy ma jakieś plany na popołudnie. Scotty odbył „gorący seks” z nim i jego chłopakiem (obaj byli żonaci) w luksusowej willi z basenem. Tak się wszystko zaczęło.
W swojej książce Bowers zaznacza, że za każdy „numerek” zgarniał 20 dolarów, jednak nigdy nie kazał płacić sobie za załatwienie innego partnera bądź partnerki – „Nigdy nie byłem alfonsem”.