Dalsze plany
Oczywiście największą popularność przyniosła mu rola Bucky'ego Barnesa w serii filmów z uniwersum Marvela. Praca na planie nie była łatwa. Stan i Chris Evans musieli zadbać o swoją formę i ciężko ćwiczyli pod okiem instruktorów sztuk walki.
- Przeszliśmy intensywny kurs MMA, no i oczywiście spędzałem długie godziny na siłowni - opowiadał w "Dzienniku"; jednak dodawał zaraz, że nie to było najgorsze: - Ale nic nie przygotowało mnie do noszenia tej piekielnej maski, w której dosłownie się dusiłem, szczególnie podczas scen akcji, gdzie musiałem skakać i biegać. Nie mogłem złapać oddechu i nieraz psułem ujęcie, bo musiałem ją natychmiast zerwać, żeby nie zemdleć, nieustannie kręciło mi się w głowie.
W planach Stan ma udział w kolejnych częściach serii, ale pojawi się również w "We Have Always Lived in the Castle" na podstawie powieści Shirley Jackson, dramacie "The Last Full Measure" oraz, u boku Nicole Kidman, w thrillerze "Destroyer".