Trwa ładowanie...
19-05-2008 12:45

Sharon Stone: Jestem jaka jestem

Sharon Stone: Jestem jaka jestemŹródło: AP
d3tj455
d3tj455

O polskiej kuchni, amerykańskich dowcipach na temat Polaków, a przede wszystkim o sposobach na uzyskanie wewnętrznego spokoju i duchowego piękna mówiła w piątek w Warszawie słynna amerykańska aktorka Sharon Stone.

Gwiazda gości w polskiej stolicy od czwartku. Jej wizyta związana jest z prezentacją nowego samochodu marki Lexus - ISF. W piątek wczesnym popołudniem Stone uczestniczyła w konferencji prasowej zorganizowanej w restauracji przy pl. Trzech Krzyży.

Pojawiła się na niej ubrana w seksowną, srebrną sukienkę. Przyznała, że od czwartkowego popołudnia, gdy wylądowała na Okęciu, nie miała czasu na zwiedzanie polskiej stolicy - gdyż po kilkunastogodzinnym locie z Los Angeles do Warszawy, z międzylądowaniem we Frankfurcie, czuła się zbyt zmęczona.

"Kiedy przyjechałam do hotelu, zafundowałam sobie znakomity masaż, a potem spałam aż do rana" - tłumaczyła gwiazda.

d3tj455

Aktorkę pytano między innymi o to, co jej się kojarzy ze słowem "Polska". "Polish Jokes, czyli dowcipy o Polakach" - odpowiedziała w pierwszym odruchu.

Zaraz potem podkreśliła, że o Polsce wie o wiele więcej.

"Pochodzę ze stanu Pennsylvania, gdzie jest mnóstwo polskich imigrantów. Mam liczne wspomnienia związane z Polską. Jako dziecko jadałam polskie kiełbasy, kanapki. Oglądałam ludzi tańczących polskie tańce, słuchałam polskiej muzyki, gry na akordeonie" - opowiadała.

Sharon Stone skończyła w marcu 50 lat. Należy do grona najpiękniejszych i najbardziej pożądanych przez mężczyzn amerykańskich aktorek. Polscy dziennikarze nie koncentrowali się jednak na urodzie Stone, lecz prosili aktorkę o podanie recepty na to, jak - wzorem jej samej - zyskać wewnętrzny spokój i piękno oraz siłę.

d3tj455

Aktorka, słynąca z wysokiego ilorazu inteligencji, tłumaczyła, że metodą na to jest samoakceptacja i życie w zgodzie z samym sobą.

"- Nie należy dostosowywać się do potrzeb i gustów innych ludzi tylko dlatego, by tym ludziom się przypodobać; trzeba mieć dystans... do ocen formułowanych na nasz temat, być uczciwym wobec samego siebie" - mówiła Stone.

"Jestem, jaka jestem. Nie zmienię się. Lubcie mnie albo nie. A jeśli wam się nie podobam, to - przepraszam - ale odp...cie się" - tak sformułowała swoją dewizę.

d3tj455

"Skończyłam w tym roku 50 lat. To była dla mnie ważna chwila. Zrozumiałam coś, co bardzo chciałabym rozumieć już w wieku lat trzydziestu - że musimy akceptować siebie samych takimi, jakimi jesteśmy. Być po prostu sobą - mówiła Stone. - Ja pozbywam się ludzi, którzy tego nie rozumieją i nie są po mojej stronie".

"Zwolniłam współpracowników nie będących moimi prawdziwymi przyjaciółmi. Przestałam umawiać się z mężczyznami, którzy tak naprawdę mnie nie lubili, zwłaszcza z reprezentującymi typ, który jest dla mnie »niezdrowy«. Pozbyłam się ubrań, które do mnie nie pasowały, które tak naprawdę nie czyniły mnie piękniejszą. (...) Przemalowałam salon w moim domu. Zmieniłam wszystko to, co tak naprawdę nie było naprawdę, szczerze - mną" - tłumaczyła aktorka.

"Teraz mam odwagę być sobą. Nie uwierzycie, jak wolna dzięki temu się czuję" - podsumowała.

d3tj455

Stone pytano także o gusta muzyczne. Wśród swych ulubionych muzycznych twórców i wykonawców gwiazda wymieniła Cole'a Portera, Boba Dylana i Ellę Fitzgerald.

W piątek wieczorem Sharon Stone weźmie udział w Lexus Fashion Night 5 - prezentacji nowego modelu tej marki.

Aktorka opuści Polskę w sobotę przed południem - poinformowała firma Headlines Porter Novelli, czuwająca nad przebiegiem wizyty Stone w Polsce.

d3tj455

Sharon Stone zdobyła wielką popularność głównie dzięki dwóm filmowym rolom - w thrillerze "Nagi instynkt" Paula Verhoevena (1992), gdzie wcieliła się w podejrzewaną o serię morderstw seksowną pisarkę Catherine Tramell, i w "Kasynie" Martina Scorsese (1995) - filmie z akcją osadzoną w latach 70. w Las Vegas. Za rolę w "Kasynie", w którym zagrała luksusową prostytutkę Ginger, otrzymała nominację do Oscara.

Do jej znanych ról należą także kreacje w "Szybkich i martwych" Sama Raimi, "Diabolique" Jeremiah S. Chechika i "Broken Flowers" Jima Jarmuscha.

d3tj455
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3tj455

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj