Shirley Temple. Nietypowy los dziecięcej gwiazdy
Shirley Temple wiedziała, że była wyjątkiem potwierdzającym regułę: oto dziecięca megagwiazda, która dorosła i – któż by się tego spodziewał – wiodła szczęśliwe życie. Jak często zdarza się to w Hollywood?
Ulubienica Ameryki powiedziała swojej biografce, Anne Edwards: "Myślę, że ludzie są zaskoczeni, że nie stałam się tragiczną postacią, jak filmowa Baby Jane". Długie życie Shirley Temple ułożyło się w niezwykle ciekawą, inspirującą, a nawet optymistyczną opowieść.
Spójrzmy na niesamowitą biografię hollywoodzkiej legendy.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
"Mała panna Cud"
Shirley Temple urodziła się 23 kwietnia 1928 roku w Santa Monica w Kalifornii. Jej matka, Gertrude – kobieta obeznana w biznesie - postanowiła wykorzystać zdolności wokalne i taneczne swojej córki, gdy ta była jeszcze mała. "Pozwolono mi być dzieckiem przez około dwa lata" – wspominała Temple. Gertrude godzinami czytała córeczce kwestie, by ta mogła się ich nauczyć. Matka towarzyszyła dziecku na planach filmowych, wołając: "Błyszcz, Shirley, błyszcz". Ojciec, George, został agentem i doradcą finansowym własnej córki. Rodzice dbali, by dziewczynka nie miała za dużo kontaktu z rówieśnikami.
Po debiucie w niskobudżetowym filmie "Baby Burlesques" Shirley podpisała kontrakt z FOX Film Corporation. Pracowała dużo, ale zdarzało się, że sceny z jej udziałem trafiały do kosza. Przełomem był film "Mała panna Marker" z 1934 roku. Shirley okazała się utalentowaną aktorką, szybko opanowywała nawet skomplikowane układy choreograficzne i całkiem dobrze śpiewała. Prezydent Roosevelt nazwał ją "małą panną Cud" ("Little Miss Miracle") i podziękował dziewczynce za podnoszenie amerykańskiego morale. Kolejne filmy z Temple wzmocniły jej pozycję w Hollywood. Rola w "Bright Eyes" (1934) przyniosła małej artystce Oscara dla "osobowości roku". Shirley była nie tylko gwiazdą kina, ale i źródłem narodowego optymizmu. Prezydent stwierdził nawet: "Dopóki kraj ma Shirley Temple, wszystko będzie w porządku".
Ulubienica Ameryki
Dorośli kładli duży ciężar na drobnych barkach Temple. Przypisuje się jej pomoc w uratowaniu FOX przed bankructwem. Mówi się, że to jej urok był katalizatorem fuzji z Twentieth Century Pictures w 1935 roku. "Oni nie kupili studia Fox" – powiedział dyrektor Fox, Winfield Sheehan – "Kupili Shirley Temple". Do 1940 roku panna Temple wystąpiła w ponad 40 filmach, z których wiele uznawanych jest dziś za klasykę amerykańskiego kina. To między innymi: "Mały pułkownik", "Heidi", "Mała księżniczka".
Shirley była niezwykle inteligentnym dzieckiem (miała IQ 155!), ale nie znaczy to, że nigdy nie psociła. Kiedyś została zaproszona, wraz z rodzicami, do domu pary prezydenckiej w Hyde Park. "Pani Roosevelt pochylała się nad grillem, przygotowując dla nas hamburgery" - wspominała Temple – "Byłam w sukience z bufiastymi rękawami, białych butach i miałam bardzo kobiecą koronkową torebkę – a w niej procę, którą zawsze nosiłam ze sobą. Kiedy zobaczyłam pochyloną panią Roosevelt, nie mogłam się powstrzymać. Trafiłam ją kamykiem z procy. Odskoczyła dość sprytnie, a jej ochroniarze nieco się przejęli. Ale nikt mnie nie przyłapał".
Po latach Temple uznała Eleanor Roosevelt za jedną ze swoich bohaterek z dzieciństwa: "Myślę, że miała na mnie wpływ. Zainteresowała mnie prawami człowieka i kwestią ludzkiej godności".
Shirley Temple Black
W wieku 17 lat Temple wzięła ślub z aktorem Johnem Agarem. Małżeństwo nie trwało długo, choć para doczekała się córki. W 1950 roku Temple poślubiła kalifornijskiego biznesmena Charlesa Aldena Blacka. Była już zmęczona pracą na planach filmowych. Poza tym Amerykanie nie chcieli patrzeć, jak ich mała ulubienica zmieniała się w kobietę. Na konferencji prasowej z okazji ślubu Shirley oświadczyła, że po 19 latach rzuca kino. -
- To wystarczająco długo. Odtąd mój jedyny kontrakt to ten z panem Blackiem – zażartowała. Nie wszyscy potraktowali te słowa poważnie. Para stworzyła niezwykle udane małżeństwo, które trwało aż do śmierci Blacka w 2005 roku. Wychowali trójkę dzieci: Lindę (dziecko Temple z pierwszego związku), Charlesa i Lori.
Szczęśliwe życie rodzinne dało Shirley poczucie spełnienia. Gdy miała 44 lata, zdiagnozowano u niej raka piersi. Wówczas nie mówiono publicznie o tej podstępnej chorobie. Shirley jako jedna z pierwszych opowiedziała swoją historię. Dzielnie stawiła czoła nowotworowi, przełamała tabu, a przez wiele kolejnych lat pokazywała światu swoją odwagę i determinację.
- Całe życie spędziła w różnego rodzaju służbie publicznej, zabawiając ludzi lub pomagając im. Myślę, że jest kimś w rodzaju bóstwa... i wspieram ją we wszystkim, co robi – powiedział Black. Mąż był dumny z żony, gdy w latach 60. wkroczyła do świata polityki.
W służbie publicznej
Temple przekonała się, że świat polityki i dyplomacji jest równie trudny, jak branża filmowa. Najsurowszym krytykiem Shirley był legendarny sekretarz stanu Henry Kissinger.
W roku 1967 bez powodzenia ubiegała się o miejsce w Kongresie Stanów Zjednoczonych. W sierpniu 1968 roku była w Czechosłowacji, aby spotkać się z reformatorskim przywódcą kraju, Alexandrem Dubčekiem, w imieniu Międzynarodowej Federacji Towarzystw Stwardnienia Rozsianego, której była współzałożycielką. Kraj znajdował się w samym środku Praskiej Wiosny, a obywatele protestowali w przeciw represjom ze strony ZSRR. Shirley, wrażliwa na ludzką krzywdę i wspierająca prawa obywatelskie, nigdy nie zapomniała o tym, co zobaczyła w Pradze. Tam jednak niewiele mogła pomóc.
W latach 1969-70 pełniła funkcję ambasadora USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. W 1974 roku mianowano ją ambasadorem w Ghanie. Dwa lata później została szefową protokołu Stanów Zjednoczonych – funkcję tę pełniła do 1977 roku.
W 1988 roku Temple osiągnęła stopień honorowego oficera Służby Zagranicznej USA. W latach 1989-92 pełniła kolejną funkcję publiczną – prezydent George Bush mianował Shirley ambasadorem w Czechosłowacji. Pani ambasador widziała na własne oczy, jak komunizm rozpadał się w całej Europie Wschodniej.
"Zacznijcie wcześnie"
W grudniu 1998 roku Temple świętowała swoje życiowe osiągnięcia podczas uroczystości w Kennedy Center for the Performing Arts w Waszyngtonie. W 2005 roku otrzymała nagrodę za całokształt twórczości od Screen Actors Guild. Lista zdobytych przez nią nagród, odznaczeń i wyróżnień jest imponująca. "Mam jedną radę dla tych, którym marzy się nagroda za osiągnięcia życia: zacznijcie wcześnie" – powiedziała. Zmarła w wieku 85 lat, 10 lutego 2014 roku. Żyła, szukając pozytywnych stron w każdej sytuacji i dzielnie podejmując rozmaite wyzwania. Była spełnionym, szczęśliwym człowiekiem.