Odważne sceny i kontrowersje. Głośny film stał się hitem Netfliksa
"Nie martw się, kochanie" miał premierę na festiwalu w Wenecji. Towarzyszyła mu atmosfera skandalu. Sprawa dotyczyła nie tylko odważnych scen, ale także wydarzeń, które miały miejsce podczas realizacji filmu. W tym przypadku, tego typu rozgłos pomógł w osiągnięciu komercyjnego sukcesu, przez tą dość przeciętną produkcję.
O "Nie martw się, kochanie" zrobiło się głośno m.in. za sprawą Florence Pugh, która, podobnie jak jej filmowa bohaterka, zbuntowała się przeciwko systemowi. Nagłośniła temat dysproporcji w wynagrodzeniach aktorów z powodu płci. Aktorska gaża Florence Pugh wyniosła bowiem 700 tys. dolarów i nie przekroczyła nawet jednej trzeciej wynagrodzenia Harry'ego Stylesa (2,5 mln dolarów), który był jej partnerem na planie filmowym.
Pikanterii całej sprawie dodawał fakt, że reżyserka filmu Olivia Wilde była związana z Harry'm Styles'em. "Nie martw się, kochanie" miał światową premierę podczas festiwalu w Wenecji. Florence Pugh przyjechała na festiwal, pojawiła się na czerwonym dywanie, ale nie wzięła udziału w konferencji prasowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie martw się, kochanie - Oficjalny zwiastun #2 PL
Film budził także kontrowersje za sprawą odważnych scen erotycznych. Jak twierdziła reżyserka, to był jeden z powodów zwolnienia niepokornego Shea LaBeufa ("Transformers", "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki") i zastąpienia go Stylesem. "Wiedziałam, że poproszę Florence o zagranie w bardzo intymnych scenach, a moim priorytetem było zapewnienie jej bezpieczeństwa i wsparcia" – powiedziała Olivia Wilde.
W Wenecji "Nie martw się, kochanie" nie odniósł sukcesu. Zdaniem krytyków, kluczowy dla filmu wątek feministyczny, tj. zamykanie kobiet w złotych klatkach, niczym jakieś trofeum, nie wnosi nic nowego w tym temacie. Jednak atmosfera skandalu towarzysząca tej produkcji okazała się bardzo dobrym magnesem przyciągającym widzów.
"Nie martw się, kochanie" najpierw dobrze poradził sobie w kinach (90 mln dolarów wpływów przez 35 mln budżetu). Później, jak każda produkcja wytwórni Warner Bros, film trafił na platformę HBO Max, gdzie stał się jednym z największych przebojów roku. Sukces w serwisie należącym do Warner Bros. Discovery nie przeszkodził w zdobyciu widownie na innej platformie.
Od kilku dni "Nie martw się, kochanie" cieszy się dużą popularnością na Netfliksie, a dokładnie w Europie, bo tylko na naszym kontynencie trafił do filmoteki światowego lidera VOD. W Polsce kontrowersyjna produkcja zajmuje obecnie 7. pozycję na liście przebojów.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.