Wyszedł i nie wrócił
Swoją żonę, Marię Rybarczyk, poznał w poznańskim teatrze, do którego przyjechał, by zastąpić jednego z nieobecnych aktorów. Szybko przypadli sobie do gustu i niedługo potem wzięli ślub. Początkowo nie przeszkadzał im związek na odległość. Dębicki stale kursował między Poznaniem a Warszawą. Jednak któregoś dnia miał tego dość.
- Zdarzają się w naszym życiu sytuacje niewytłumaczalne. Człowiek budzi się pewnego ranka i czuje, że musi coś zakończyć. Tak właśnie było w moim przypadku. Wstałem, zostawiłem klucze od mieszkania oraz swoje zdjęcie na biurku i po prostu wyszedłem – mówił Dębicki w wywiadzie dla magazynu "Świat i ludzie".
Przyznawał, że bał się porozmawiać z żoną o ich problemach.
- Zabrakło mi odwagi. Wolałem wstać, zostawić wszystko i zacząć swoje życie od nowa. I tak też się stało. Nie wróciłem - dodał.