Nie traci nadziei
Niestety, to nie koniec problemów Szopy. Od dłuższego czasu miał poważne problemy z kręgosłupem - ratunkiem miała być dla niego operacja w USA. Niestety, w wyniku komplikacji aktor został częściowo sparaliżowany i obecnie porusza się na wózku. Zapewnia jednak, że nie traci nadziei i wciąż jest dobrej myśli.
- Codziennie mi się śni, że spaceruję i biegam. Jest szansa, że za jakiś czas wstanę wreszcie z wózka i będę mógł normalnie chodzić oraz funkcjonować. To moje największe marzenie - mówił w "Fakcie". - Niekiedy rzeczywiście trudno mi się zmobilizować do działania. Na szczęście jestem w rękach najlepszych specjalistów oraz przyjaciółki Basi Karwat, która z poświęceniem się mną opiekuje. To dzięki tym wspaniałym osobom nie załamałem się i ciągle wierzę, że niedługo wrócę do zdrowia.