2z8
Rodzinna tragedia
Marta Kaczyńska każdą rocznicę katastrofy smoleńskiej spędza w Krakowie, odwiedzając groby swoich bliskich.
Dla niej i jej córek jest to bardzo bolesne doświadczenie - dziewczynki miały bowiem bardzo dobry kontakt z dziadkami.
* - Ewa, podobnie jak ja na początku, nie potrafiła uwierzyć– opowiadała Kaczyńska. *- Później powiedziała mi, że uświadomiła sobie, że babcia i dziadek nie żyją, dopiero wtedy, gdy zobaczyła trumny. Martynka jeszcze długo nie rozumiała, co się wydarzyło. Wiele tygodni po katastrofie, widząc na niebie samolot, mówiła, że to na pewno lecą dziadkowie.