Trwa ładowanie...
18-09-2003 14:05

Stara baśń rozśmiesza, Hoffman się denerwuje

Stara baśń rozśmiesza, Hoffman się denerwuje
d3uuzxu
d3uuzxu

Sala wypełniona po brzegi, nawet prezentujący swój film w konkursie Łukasz Barczyk nie ma na czym siedzieć, ludzie tłoczą się na schodach i podestach, są gotowi oglądać film na stojąco. Czyli sukces? Chyba jednak zwykła ciekawość. W końcu tyle się o tej nieszczęsnej 'Starej baśni' mówiło - może jednak nie jest tak źle, jak na zwiastunach.

Niestety - jest. Każdy, kto przez te ponad dwie godziny podkurczał nogi i walczył o trochę powietrza chyba trochę żałuje walki. Znów te tłuste włosy, kilkanaście osób grających kilkaset, podwarszawski lasek grający puszczę (przynajmniej tak wygląda kilka kręconych wśród drzew scen). Znów to dojmujące uczucie nieudolnego nas 'wykiwywania'. No pewnie, że można szukać pozytywów - świetna gra aktorska, kilka ładnych scen, próba wierności prawdzie historycznej - no ale na Boga - sala się śmiała, i to nie w momentach komediowych! Sala się śmiała, gdy rzecz stawała się naprawdę żenująca. - przeczytajcie naszą recenzję

Nikt z seansu nie wyszedł, ale chyba głównie dlatego, że nie było jak. Na koniec nastąpiły jakieś rachityczne oklaski - każdy ma w końcu rodzinę i przyjaciół - jednak entuzjazmu na twarzach wychodzących widzów próżno było szukać.

Na zwołanej po filmie konferencji pojawili się chyba wszyscy najważniejsi twórcy: aktorzy grające główne role (zabrakło Daniela Olbrychskiego)
, producenci, II reżyser Jarosław Żamojda, wreszcie - sam Jerzy Hoffman (zdj. PAP). Reżyser na starcie powiedział, że spokojnie czeka na pytania, zarzuty i pochwały. Wkrótce okazało się jednak, że aż tak spokojnie to on nie czekał...

d3uuzxu

Już pierwsze pytanie bardzo go zdenerwowało - dlaczego korzysta wciąż z tych samych twarzy. Bo to moje filmy! - huknął niespodziewanie twórca - I moi ukochani aktorzy. I nie będę ich zmieniać! - wciąż krzyczał. Po czym - po długim i nie do końca jasnym wywodzie stwierdził, ze widzowie kochają jego filmy i tłumnie przychodzą na nie do kina.

Gdy już wszyscy myśleli, że pierwsza irytacja minęła, padło pytanie - po co Stara baśń, skoro tyle jest ciekawych tematów w historii najnowszej. I znów obudził się mały demon - Hoffman wykrzyczał, że zrobił Starą baśń dla siebie, że on już zrobił filmy o czasach współczesnych, że on jest teraz na nie za stary, a z drugiej strony za młody na smutne filmy o emerytach - i zakończył wprost do pytającego - a Pan mi da pieniądze na takie projekty?

Znaleźli się na szczęście widzowie, którzy nad Starą baśnią i Ogniem i mieczem rozpłynęli się publicznie w zachwytach, czym mocno mistrza uspokoili...

d3uuzxu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3uuzxu