Zmiana wizerunku
Zakończenie zdjęć do "Doktor Quinn" Lando powitał z radością - bo wreszcie mógł odpocząć od swojego bohatera. Przyznawał, że chcąc jak najbardziej wczuć się w swoją postać, większość scen kaskaderskich wykonywał sam; jak bieganie po dachu pociągu czy jedzenie robaków. Prawdziwym problemem były włosy (Lando zapuścił je do roli, a później okazało się, że nie może ich ściąć), zwłaszcza gdy aktor chciał zagrać w innej produkcji.
- Filmowcy nalegali, bym je obciął, ale nie mogłem, byłem związany umową. Za każdym razem trzeba więc było znaleźć jakiś sposób, by dopasować moje włosy do danej historii. W końcu trudno sobie wyobrazić bankiera z długimi włosami. Musiałem więc grać złych gości albo facetów z problemami - mówił.
Kiedy odszedł z serialu, postanowił "całkowicie zmienić swój wizerunek" - i od razu udał się do fryzjera.