Sąd stanął po stronie Weinsteina. "Ogromny krok wstecz"
Harvey Weinstein siedzi w więzieniu od czterech lat za różne akty agresji seksualnej wobec kobiet. 25 kwietnia br. sąd apelacyjny orzekł minimalną przewagą głosów, że jeden z procesów należy powtórzyć. To dobra wiadomość dla oskarżonego i fatalna dla jego ofiar.
W 2017 r. aktorka Annabella Sciorra wyznała w wywiadzie, że została zgwałcona przez Harveya Weinsteina 20 lat wcześniej. Wkrótce o swoich traumatycznych doświadczeniach z producentem filmowym zaczęły opowiadać dziesiątki kobiet, w tym Angelina Jolie, Gwyneth Paltrow, Rose McGowan. Na fali tych głosów i społecznego buntu narodził się ruch #MeToo, który walczy z przemocą seksualną.
W 2020 r. Weinstein został uznany przez sąd w Nowym Jorku winnym napaści seksualnej w swoim mieszkaniu na asystentkę Miriam Haley oraz gwałtu w hotelu na aktorce Jessice Mann. Skazano go na 23 lata więzienia. Jakiś czas później sąd w Los Angeles skazał go na dodatkowe 16 lat więzienia za gwałt oraz dwie napaści seksualne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ten facet jest zły"
Po czterech latach, jak donosi "Variety", stanowy sąd apelacyjny w Nowym Jorku uchylił pierwszy wyrok, uzasadniając stosunkiem głosów 4-3, że sędzia w pierwszej instancji niesłusznie pozwolił zeznawać trzem innym ofiarom producenta w charakterze świadków. Relacjonowały one tylko własne przeżycia, nie mając żadnej wiedzy o tym, co spotkało panie Haley i Mann. Innymi słowy założono, że ława przysięgłych została zmanipulowana, a Weinsteina skazano za tzw. całokształt zachowań z przeszłości, a nie za czyny sformułowane w akcie oskarżenia.
Prokuraturzy przekonywali, że pokazanie modus operandi sprawcy było w procesie konieczne, obrońcy zaś uznali to za niedopuszczalną socjotechnikę.
- Chodzi wam tylko o to, żeby wskazać palcem i powiedzieć: "On jest zły. Ten facet jest zły" - przekonywał jeden z adwokatów Weinsteina.
Rozdrapywanie ran
Orzeczenie sądu apelacyjnego nie znaczy wcale, że producent wyjdzie na wolność, tym bardziej że ciąży na nim jeszcze 16-letni wyrok więzienia wydany przez sąd w Los Angeles za gwałt na anonimowej modelce i aktorce. Proces w Nowym Jorku zastanie najpewniej powtórzony.
- Dzisiejsza decyzja jest ogromnym krokiem wstecz, jeśli chodzi o pociąganie do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za akty przemocy seksualnej, [...] a uchylenie werdyktu jest tragiczne, ponieważ będzie wymagało od ofiar ponownego złożenia zeznań i rozdrapywania ran - cytował adwokata jednej z ofiar Harveya Weinsteina magazyn "Variety".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: