Sylvester Stallone: kto zostanie następcą legendy kina akcji?
Legenda kina akcji, która definiowała ten gatunek w latach 80. i 90., kończy właśnie 70 lat. Sylvester Stallone jest cały czas aktywny zawodowo – wkrótce będziemy go oglądać w drugiej części „Strażników galaktyki”, a w planach są kolejne filmy z jego udziałem, jednak Sly nie zamierza już wracać do ról, z których był znany przed laty.
Legenda kina akcji, która definiowała ten gatunek w latach 80. i 90., skończyła w lipcu 70 lat. Sylvester Stallone jest cały czas aktywny zawodowo – wkrótce będziemy go oglądać w drugiej części „Strażników galaktyki”, a w planach są kolejne filmy z jego udziałem, jednak Sly nie zamierza już wracać do ról, z których był znany przed laty.
Stallone poinformował ostatnio, że nie weźmie udziału w realizacji serialu na motywach „Rambo”, zamykając tym samym pewną erę w historii kina. Taka sytuacja zachęca fanów do szukania następcy Sly'a, którzy przejmą pałeczkę i tchną powiew świeżości w gatunek kina akcji.
W kontekście następcy Stallone'a od lat wskazuje się na Dwayne'a Johnsona, Vina Diesela czy Hugh Jackmana, jednak nie ma co ukrywać, że panowie nie są już młodzieniaszkami i nie sposób traktować ich w kategorii „świeżej krwi”. Dlatego też w dzisiejszym zestawieniu zaprezentowaliśmy młodszych aktorów, w których tkwi potencjał na zostanie nową ikoną kina akcji. Oceńcie sami, czy w tym gronie znajduje się potencjalny następca „Sly'a”? Nie zabrakło kandydata z Polski - naszego faworyta!
Michael B. Jordan
Czy można sobie wyobrazić lepszego następce Stallone'a niż ucznia samego Rocky'ego Balboa? 29-letni Michael B. Jordan zebrał świetne recenzje po zeszłorocznym występie w „Creed: Narodziny legendy”, spin-offie przygód legendarnego pięściarza. Aktor kojarzony wcześniej z produkcjami telewizyjnymi (dobra rola w „The Wire/Prawo ulicy”, gdzie grał jako 15-latek) przetarł sobie drogę do kariery w Hollywood i kto wie, czy nie będzie mu dane zostać nowym bohaterem filmów akcji?
Po występie w komiksowej „Fantastycznej czwórce” Jordan powróci do tych klimatów w „Czarnej panterze”, choć nie będzie mu dane zagrać tytułowego bohatera. Nie mamy jednak wątpliwości, że Jordan jeszcze nie raz pojawi się na pierwszym planie.
Chris Evans
Chris Evans od 2011 roku boryka się z łatką Kapitana Ameryki, gdyż od tego czasu wcielał się w tę postać w aż siedmiu filmach. 35-letni aktor ma na koncie kilkadziesiąt innych ról (m.in. Human Torch w „Fantastycznej czwórce” z 2007 r.), jednak nie da się ukryć, że to właśnie dzięki wcieleniu się w największego bohatera Ameryki może liczyć na uwagę wielkich filmowców.
Evans sukcesywnie stara się walczyć z zaszufladkowaniem, o czym świadczy chociażby pierwszoplanowa rola w dramacie „Gifted”, który trafi do kin w przyszłym roku. Mamy jednak nadzieję, że Evans wróci jeszcze do widowiskowych blockbusterów, bo rzesza fanów czeka na kolejne popisy w jego wykonaniu.
Chris Hemsworth
Podobnie jak Chris Evans, także i Chris Hemsworth nosi od kilku lat łatkę komiksowego bohatera – w jego przypadku Thora. Trzeba jednak przyznać, że 32-latek z Australii umiejętnie wykorzystuje swoje naturalne zalety, tworząc wizerunek blondwłosego, barczystego przystojniaka, który odnajduje się w różnych rolach.**
Hemsworth z powodzeniem wcielał się w tytułowego Łowcę w dwóch częściach cyklu „The Hunstman”, nie stroni również od komedii, dlatego lada moment będziemy mogli go oglądać w nowej wersji „Pogromców duchów”. W przyszłym roku znowu powróci do roli Thora i kto wie, jak potoczy się dalsza kariera muskularnego przystojniaka?
Chris Pratt
Okrzyknięty gwiazdą współczesnego kina nowej przygody Chris Pratt robi wszystko, by pozostać na szczycie. A jeszcze kilka lat temu wolał pić piwko i polegał na wizerunku pulchnego komedianta, który zapewnił mu kilka ról. Prawdziwy przełom w jego karierze nastąpił jednak wtedy, gdy Pratt „zamieszkał” na siłowni, by przygotować się do roli w „Strażnikach galaktyki”.
Po występie w filmie Marvela Pratt dostał angaż w „Jurassic World” i wkrótce po tym mówiło się, że 37-latek z Minessoty jest murowanym kandydatem do roli Indiany Jonesa. Ostatecznie ta postać pozostała zarezerwowana dla Harrisona Forda, tym niemniej muskularny i zabawny Pratt nie może narzekać na brak zajęć. Niedawno zakończyły się zdjęcia do drugiej części „Strażników galaktyki”, w planach jest kontynuacja „Jurassic World”, a w te wakacje do kin wejdzie remake „Siedmiu wspaniałych” z jego udziałem.
Kellan Lutz
31-latek z Kalifornii udowadnia na każdym kroku, że ma apetyt na bycie prawdziwym herosem. Aktor, który zasłynął rolą wampira w serii „Zmierzch”, wcielał się później między innymi w Posejdona, Herkulesa i Tarzana, a także pojawił się w towarzystwie największych twardzieli kina akcji w „Niezniszczalnych 3”.
Kalendarz Kellana Lutza jest wypełniony po same brzegi (na 2016 rok zaplanowano cztery filmy z jego udziałem) i wiele wskazuje na to, że czeka go wkrótce kolejny przełom w karierze. Coraz głośniej mówi się bowiem o tym, że Lutz jest murowanym kandydatem do roli He-Mana w nowej wersji filmu „Masters of the Universe” z 1987 roku**, w którym wspomnianego bohatera zagrał sam Dolph Lundgren.
Jason Momoa
Dla większości widzów Jason Momoa jest aktorem jednego przeboju, kojarzonym wyłącznie z rolą Khala Drogo w serialu „Gra o tron”. Tymczasem 36-latek z Honolulu ma na swoim koncie ponad dwadzieścia ról filmowych i telewizyjnych, między innymi w „Słonecznym patrolu” czy „Stargate Atlantis”. Mało kto również pamięta, że Momoa starł się z Sylvestrem Stallonem na planie filmu „Kula w łeb”.
Momoa zostanie wkrótce Aquamanem w kilku filmach na motywach komiksów DC i nie da się ukryć, że aktor ma doskonałe predyspozycje do zostania kolejnym herosem.
Travis Fimmel
Odtwórca roli Ragnara Lothbroka z „Wikingów”, a od niedawna także Anduina Lothara w filmie „Warcraft: Początek” nie lubi branżowych imprez, a na castingach zżera go trema, jednak kiedy już się pojawi na ekranie, to nie sposób od niego oderwać wzroku.
Mimo spokojnego usposobienia pochodzący z Australii Travis Fimmel w dynamicznych scenach akcji czuje się jak ryba w wodzie. I choć stara się grać zróżnicowane role, to jednak wielu fanów widzi go przede wszystkim jako nieustraszonego twardziela.
Zac Efron
Nastoletnia gwiazda „High School Musical” na pierwszy rzut oka nie ma zbyt wiele wspólnego z kinem akcji, jednak trzeba pamiętać, że przez ostatnich kilka lat Zac Efron starał się zerwać z wizerunkiem ślicznego chłoptasia.
Długie godziny spędzone na siłowni zaowocowały świetnym efektem. 28-latek solidnie przypakował i nie przypomina już przystojniaczka z długą grzywką zaczesaną na bok. W najbliższym czasie Efron pojawi się w nowej wersji „Słonecznego patrolu”, co sugeruje, że aktor nie chce być kojarzony wyłącznie z lekkimi komediami romantycznymi. Być może po tym projekcie pójdzie o krok dalej i wystąpi w jakiejś wybuchowej produkcji?
David Yeung
Bolo Yeung, symbol kina akcji lat 80. i 90., znany przede wszystkim z występu w „Krwawym sporcie” i „Wejściu smoka”*, kończy w tym roku 70 lat i na ekranie pojawia się już bardzo rzadko. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że *41-letni syn aktora, David Yeung zamierza iść w ślady ojca.
Ostatnio pojawił się na planie filmu „Bond: Kizuna”, gdzie zagrał jedną z głównych ról. W projekcie wział również udział przyjaciel jego ojca - słynny Sonny Chiba, z którym Bolo wystąpił w „Gekisatsu! Jado ken” z 1977 roku. Yeung nie ukrywa, że swoją przyszłość zamierza związać ze srebrnym ekranem i konsekwentnie będzie do tego dążył.
Piotr Stramowski
W kontekście wschodzących gwiazd kina akcji warto również wspomnieć o naszym rodaku, Piotrze Stramowskim. Aktor, który wypłynął rolą nieszablonowego policjanta w filmie „Pitbull. Nowe porządki” zapytany o to, gdzie widzi się za dziesięć lat, odpowiada bez zastanowienia: „w Stanach Zjednoczonych.”
„Takie mam marzenie. Od początku interesuję się kinem amerykańskim, chciałbym tam pracować. Nie mówię, że nie chcę grać w polskich filmach, ale marzą mi się też wielkie produkcje amerykańskie” - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską. Długie miesiące spędzone na siłowni przed wcieleniem się w bohatera filmu pokazały, że determinacji i zaangażowania mu nie brakuje.
(jz/mn)