''Rambo: Pierwsza krew'' (1982)
Gdy Sylvester Stallone zdołał już po raz trzeci wcielić się w rolę Rocky’ego, wielu krytyków sądziło, że aktor na zawsze utkwił w kreacji nieposkromionego pięściarza. Stallone po nagłym wyhamowaniu kariery ponownie jednak zdołał podbić serca widzów, tym razem występem w ponadczasowym filmie Teda Kotcheffa – „Rambo: Pierwsza krew”.
Trudno chyba wyobrazić sobie, by ktokolwiek inny mógłby wcielić się w główną postać tego obrazu. Film opowiada historię weterana wojny w Wietnamie, który przybywa do pewnego miasteczka w celu odwiedzenia starego znajomego z frontu. Na miejscu popada on w konflikt z nadgorliwymi policjantami. Funkcjonariusze wyruszają w pościg za włóczęgą, nie zdając sobie sprawy z tego, że jest on byłym komandosem, który potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji. Stallone jako John Rambo zaprezentował się wręcz wybitnie – aktor idealnie wpasował się w kreację bezwzględnego twardziela gotowego na największe poświęcenie. Udział w produkcji Kotcheffa sprawił, że Stallone nie tylko umocnił swoją pozycję w Hollywood, ale też stał się legendą sensacyjnego kina lat 80.