Muzyka była dla niego najważniejsza
To właśnie od muzyki wszystko się zaczęło. Założył swój własny zespół rockowy, kiedy pojawiła się okazja, aby zagrał w filmie "Rozmowie z człowiekiem z szafy". Jak przyznaje, dał się wówczas namówić Xaweremu Żuławskiemu i nie żałuje. Przeżył ciekawe doświadczenie artystyczne.
"Myślałem, że to już koniec tej przygody, gdy pojawiły się następne propozycje. ‘Pan Twardowski’, potem ‘Słodko gorzki’ z Władkiem Pasikowskim i inne. Pomyślałem: Pójdę, pobiegam, pokrzyczę i zapłacą mi za to całkiem przyzwoicie. Ale w dalszym ciągu podchodziłem do aktorstwa niezbyt poważnie" - wyznaje Rafał Olbrychski w wywiadzie dla "Vivy!".