Morderczy szał
Przypomnijmy: w piątek wieczorem mężczyzna poruszający się BMW o zaciemnionych szybach zaczął strzelać do ludzi niedaleko siedziby jednego z bractw studenckich oraz sklepu spożywczego w Santa Barbara, mieście zamieszkanym w dużej części przez studentów okolicznych uczelni.
Doszło do wymiany ognia z policją - strzelec został trafiony kulą, a przy próbie ucieczki w akcie desperacji sam strzelił sobie w głowę. Napastnik został znaleziony martwy w rozbitym aucie.
Zanim mężczyzna odebrał sobie życie, zastrzelił dwie kobiety i jednego mężczyznę, a kolejnych trzech zadźgał nożem we własnym mieszkaniu. Ranił też trzynaścioro innych mieszkańców Santa Barbara - wszystkie przebywają w szpitalu. Dwie są w stanie ciężkim.