"Szósty zmysł": Donnie Wahlberg o ogromnym poświęceniu dla swojej roli
Donnie Wahlberg wspomina swój udział w filmie "Szósty zmysł". Aktor twierdzi, że musiał trochę się nacierpieć podczas pracy nad produkcją.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
"Szósty zmysł": Donnie Wahlberg o ogromnym poświęceniu dla swojej roli
Niektórzy aktorzy są w stanie zrobić wszystko, by odegrać swoją postać jak najlepiej. W przypadku Donniego Wahlberga była to rola Vincenta Graya, niezrównoważonego psychicznie pacjenta w filmie "Szósty zmysł".
Mający wtedy 28 lat Wahlberg, który zasłynął dzięki grupie muzycznej Kids On The Block, musiał długo przekonywać reżysera M. Nighta Shyamalana do powierzenia mu tej ważnej roli. Wahlberg w tym celu musiał wykonać wiele pracy, w tym zrzucić 19,5 kg wagi, by wejść w chory umysł Graya.
6 sierpnia 2019 r. “Szósty zmysł” obchodził 20-lecie. Kultowa, trzyminutowa scena z Grayem wciąż pozostaje niezapomniana.
"To było dla mnie coś nowego. Od tylu lat prawie codziennie słyszę ‘Stary, nie wiedziałem, że to byłeś Ty’. W tamtym czasie robiłem dla tej roli wszystko, co było trzeba. Musiałem wyglądać tak, jakbym przeszedł przez piekło" - mówi Donnie Wahlberg.
"Szósty zmysł": Donnie Wahlberg płakał, gdy czytał scenariusz filmu
Donnie Wahlberg po raz pierwszy przeczytał scenariusz filmu podczas lotu samolotem w 1998 r. Skrypt wywołał na nim ogromne wrażenie.
"Zacząłem płakać na pokładzie samolotu" - mówi po latach.
Początkowo był przekonany, że postać uzależnionego od heroiny Vincenta Graya nie jest dla niego.
"Pod każdym względem nie pasowałem do tego scenariusza, oprócz tego, że bardzo entuzjastycznie do niego podchodziłem" - dodaje.
Wahlberg był zbyt stary i za bardzo wysportowany do tej roli. Jednak zdecydował się polecieć do Nowego Jorku na spotkanie z Shyamalanem w celu omówienia potencjalnej współpracy.
Sześć miesięcy później reżyser zdecydował się zaangażować Wahlberga do filmu. Agent aktora odradzał mu udział w projekcie ze względu na zbyt niskie wynagrodzenie. Jednak w tym wypadku pieniądze nie miały żadnego znaczenia dla Wahlberga.
"Powiedziałem, że pieniądze mnie nie interesują. Mogłem wystąpić nawet za darmo. Zgodziłem się na tę rolę i natychmiast zwolniłem mojego menedżera za to, że mi ją odradzał" - mówi.
"Szósty zmysł": Wahlberg chciał zagrać Vincenta nago
Podczas warsztatów filmowych z Bruce’em Willisem i Olivią Williams, Wahlberg zaproponował, że lepiej będzie, jak odegra rolę Graya nago niż będąc przebranym w gotycki strój, o którym była mowa w scenariuszu.
"Jeśli Vincent chce przestać cierpieć i skończyć ze swoim życiem, dlaczego zatem ma na sobie cokolwiek? Dla mnie powinien się rozebrać i leżeć w łazience całkowicie nagi. Bruce’owi bardzo spodobał się ten pomysł i przekazał go reżyserowi, który również go pokochał" - mówi aktor.
Kolejnym krokiem było zrzucenie wagi i całkowita zmiana aparycji. Wahlberg tymczasowo zostawił swoją ówczesną żonę, Kimberly Fey oraz dwójkę dzieci, przeprowadzając się do apartamentu w Nowym Jorku. Próbował utożsamić się z umysł Vincenta Graya. Nie wziął nawet za sobą żadnych kart kredytowych.
"Bardzo się wtedy głodziłem. Potrafiłem nie jeść przez 2 dni, tylko po to, by następnie spożyć kapustę i napić się soku z buraków. Przez cały dzień żułem gumę i chodziłem po mieście, by spalić tysiące kalorii. Przez kilka tygodni nie brałem żadnych pryszniców. Nie dbałem o siebie i prowadziłem bardzo samotny tryb życia. Starałem się zbliżyć do mojej postaci, jak tylko było to możliwe" - wyznaje Wahlberg.
Pięć tygodni później, gdy pojawił się na planie filmowym "Szóstego zmysłu". Ważył o 19,5 kg mniej niż dotychczas.
"Przeszedłem obok Nighta, a ten mnie nawet nie rozpoznał" - dodaje aktor.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.