Ale tylko jednej kobiecie udało się go usidlić. Sonję Ziemann, niemiecką aktorkę, poznał na planie filmu „Ósmy dzień tygodnia”, ekranizacji jednego ze swoich opowiadań. On już na samym wstępie nazwał ją „k...ą”, ona, ostrzeżona zawczasu przez Cybulskiego, chciała się trzymać na dystans. Nie zdołali jednak poskromić wybuchu namiętności.