Nie da się mówić o filmie "Żegnajcie laleczki" w oderwaniu od jego twórców. Jest to bowiem pierwsza samodzielna produkcja Ethana Coena, jednego ze słynnych braci, którzy od 40 lat byli zawodowo nierozłączni. Co prawda do pewnego momentu to Joel był podpisywany jako reżyser, ale wszyscy wiedzieli, że w rzeczywistości miał on dwie głowy.
![Przez 40 lat kręcił filmy z bratem. Widzieliśmy jego pierwszy solowy projekt [RECENZJA]](https://v.wpimg.pl/ZGY0YmQ3dSY4Ui9efkh4M3sKewQ4EXZlLBJjT358dXVtCCFeYQN1ITBcPB80QzVpPkIsHTBEKmkpXHYMIVp1MWgfPQQiQzYmIB88ADNWPmhvUz9YZlJtdXQJOlRlHm4ibAl0DGcCOGpqBWkOM1c8cztUbghzTg)
