"Znakomita kreacja". W wieku 61 lat stanęła przed kamerą całkiem naga

Złota Palma w Cannes za najlepszy scenariusz i niemal pewna nominacja do Oscara dla Demi Moore. Futurystyczny dramat o walczącej ze starością kobiecie, przerażający horror, międzygatunkowa podróż do wnętrza ludzkiej psychiki. "Substancja" przyciąga, zachwyca, ale też odstrasza od siebie widzów.

Demi Moore otrzyma pierwszą w karierze nominację do Oscara?
Demi Moore otrzyma pierwszą w karierze nominację do Oscara?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

"Czy marzyłeś kiedyś o lepszej wersji siebie? Młodszej, piękniejszej, doskonalszej?". Elisabeth Sparkle (Demi Moore), starzejąca się gwiazda telewizyjnego show, marzyła. Marzyła o tym obsesyjnie od momentu, gdy w swoje 50. urodziny z powodu wieku została zmuszona do przejścia na emeryturę.

Kobieta sięga więc po Substancję. Tajemniczy specyfik, który umożliwia sklonowanie ciała i podzielenie się z nim własną świadomością. W ten sposób powstaje młodsze, jędrniejsze alter ego bohaterki – Sue (w tej roli Margaret Qualley). Trzeba tylko pamiętać o jednym, by dzielić czas między starą i nową wersję siebie. Tydzień dla jednej, tydzień dla drugiej. Od tej zasady nie może byś ustępstw. Z czasem jednak Sue zaczyna coraz bardziej zaburzać równowagę, co doprowadzi do potwornych konsekwencji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

SUBSTANCJA - nowy Zwiastun PL (Official Trailer)

Zdaniem krytyków w "Substancji" Demi Moore stworzyła rolę swojego życia. "Jest nieustraszona. Stworzyła znakomitą, odważną kreację. Jej gra jest przepełniona gniewem, przerażeniem, rozpaczą i zemstą" – napisał Owen Gleiberman z "Variety". Aktorka w latach młodości znana była z odważnych ról ("Niemoralna propozycja", "W sieci"), ale nagradzana była za nie jedynie Złotymi Malinami ("Striptiz", "G.I. Jane"). Za rolę w "Substancji" nominacja do Oscara wydaje się niemal pewna. Zwłaszcza, że Akademia Filmowa nigdy jej jeszcze nie doceniała. Lepsza okazja może się nie zdarzyć.

W latach 80. i 90. Demi Moore była najlepiej zarabiającą aktorką w Hollywood, przez dwie dekady uważana była za symbol seksu. Dziś jest już babcią. Podczas festiwalu w Toronto przyznała, że obsesyjne dążenie do czucia się piękną i młodą nie jest jej obce, dlatego przed kamerą musiała obnażyć się nie tylko fizycznie, ale też emocjonalnie.

W wywiadzie dla "Variety" Moore powiedziała, że "Substancja" jest brutalnie szczera w kwestii presji, z jaką spotykają się kobiety, aby dopasować się do sztywnej formy. "Mam nadzieję, że film wywoła dyskusję na temat negatywnego postrzegania siebie, czego doświadcza wiele osób. Chcę, by doprowadziła ona do zmiany kulturowej. Wierzę, że rzeczy, które wypychają cię ze strefy komfortu, dają ci największą szansę na rozwój"- powiedziała dziennikarzom.

"Substancja" budzi też sensację za sprawą sceny, w której 61-letnia aktorka wystąpiła całkiem naga. Moore stara się tonować emocje. "W samej nagości nie ma nic niemoralnego. Była zresztą naprawdę niezbędna do opowiedzenia tej historii. Wymaga też od widza pewnego poziomu wrażliwości" – przekonuje aktorka.

"Substancja" w polskich i amerykańskich kinach miała premierę w miniony piątek. W Stanach zarobiła na starcie 3,1 mln dolarów. Jak twierdzą analitycy, w kolejnych dniach wyświetlania film powinien się rozkręcać, bo zbiera świetnie recenzje także od widzów. W Polsce obraz z Demi Moore od kilkunastu dni wyświetlany był na przedpremierowych pokazach, które, jak podaje dystrybutor filmu, cieszyły się dużym zainteresowaniem.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o porażającym Colinie Farrellu w "Pingwinie", opowiadamy o prawdziwej żyle złota w kinie, ale uwaga; tylko dla widzów o mocnych nerwach! Przyznajemy się także do naszych "guilty pleasures", wiecie co to? Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (102)