Wymyślny tytuł momentalnie przywodzi na myśl któreś z dokonań nurtu giallo. Jednak „O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu” nie jest ani nihilistycznym włoskim kryminałem, ani na dobrą sprawę nawet horrorem, co sugeruje opis dystrybutora. Fabularny debiut młodziutkiej Iranki lokuje się gdzieś w rejonach zarezerwowanych dla kina wczesnego Jima Jarmuscha i Abla Ferrary.