odkrywamy karty

Aleksandra Domańska w programie "Odkrywamy karty" opowiedziała o tym, jak wyglądała praca na planie "Drogówki". Wcielała się tam w postać prostytutki i w jednej ze scen musiała stanąć nago przed czołówką polskich aktorów. - Miałam czarno przed oczami. To był niesamowity dzień. Niezwykle trudny. I to dla mnie już zawsze będzie najtrudniejsza scena - mówi w rozmowie z WP. Aktorka odniosła się też do sytuacji młodych aktorów w szkołach teatralnych, których uczy się, że muszą być przygotowani na poniżające sytuacje. - A gdybyśmy tak wszyscy powiedzieli stop i powiedzieli, że należy nam się szacunek, rozmowa, bezpieczeństwo. Co to są za brednie, że musimy być gotowi na wszystko. Ja nie mam zgody na takie zachowanie. Gdy czuję, że moja granica jest przekraczana, staram się to zaznaczyć i po prostu mówię nie. Kiedyś się bałam. Teraz już nie - mówi. Posłuchajcie fragmentu programu.

Aleksandra Domańska zagrała w filmie "Szczęścia chodzą parami", który przez pandemię i restrykcje cały czas czeka na swoją premierę. O szczęściu i nieszczęściu aktorka opowiedziała w programie "Odkrywamy karty". Domańska wspomniała, jak wyglądała praca z Wojtkiem Smarzowskim na planie "Drogówki", gdzie musiała rozebrać się do jednej ze scen. Czy na planach polskich produkcji potrzebni są koordynatorzy seksualni? I to jak! Jako dowód Domańska przytoczyła historię sprzed kilku lat. - Dokończyłam scenę nadludzkim wysiłkiem. Jak tylko wyszłam z planu zalałam się łzami. Nie mogłam się uspokoić do później nocy. Moja reakcja dotyczyła obleśnego komentarza ze strony gościa, który na planie ogarniał techniczne rzeczy. Gdy charakteryzatorki smarowały mnie olejkiem, usłyszałam za swoimi plecami: "Tak, niech się spoci". I rubaszny śmiech. To było okropne - mówi w programie. Zobaczcie cały wywiad z aktorką.

Pamiętacie "7 uczuć" Marka Koterskiego. Aktorzy grają dzieci w szkolnym wieku. Poza Adasiem Miauczyńskim (w tej roli Misiek Koterski), w szkolnych ławkach usiadły Małgorzata Bogdańska i Katarzyna Figura. Okazuje się, że aktorki doskonale znają się... z dziecięcych lat. Krążą historie o tym, że to dzięki Bogdańskiej Katarzyna Figura została aktorką. Ile w tym prawdy? Posłuchajcie fragmentu programu "Odkrywamy karty".

Małgorzata Bogdańska to aktorka, którą mogliśmy oglądać w filmie "7 uczuć" w reżyserii jej męża, Marka Koterskiego. Rodzina Koterskich przygotowała też ostatnio płytę o tym samym tytule, a w mocnych tekstach komentują polską rzeczywistość. W "Odkrywamy karty" Małgorzata Bogdańska opowiedziała o pracy przed kamerą męża i o wstydzie, który pojawia się w zawodzie aktora. - Miałam scenę, której się bałam. Dotyczyła pewnej intymności. Dla mnie, młodej aktorki, to było niewyobrażalne. Do teraz jestem aktorką, która nie przepada za rozbieraniem się. Jestem za to gotowa na emocjonalny ekshibicjonizm - wyznała. W odcinku komentuje też rolę Miśka Koterskiego w "Gierku" i opowiada o Katarzynie Figurze, z którą siedziała w tej samej szkolnej ławce. Zobaczcie ten wywiad.

Juliusz Machulski ma na koncie takie filmy jak "Vabank", "Kiler", "Ambassada", ostatnio mogliście oglądać jego "Mały Zgon". Jedną z kart, które odkrył w programie, było "rozczarowanie". Czy czuje rozczarowanie tym, jak potraktowano kulturę w czasie pandemii i zamknięcia kraju? - Jestem rozczarowany naszym państwem, rządzącymi, którzy są, najdelikatniej powiedziawszy, niekompetentni - mówi bez ogródek reżyser. Zobaczcie kolejną część rozmowy z Juliuszem Machulskim.