Mimo że „Drive” nie był przebojem na miarę czwartej części „Piratów z Karaibów”, to bez wątpienia film Nicolasa Windinga Refna należy zaliczyć do grona najciekawszych filmów mijającego roku. Duński reżyser stworzył wspaniały hołd dla starego kina sensacyjnego i estetyki lat 70. i 80.