Zakonny habit, jak zdążyło nauczyć nas kino, skrywać może nie tylko chęć służby Bogu, ale i zamiłowanie do bezwstydnych perwersji i sadystycznego zezwierzęcenia. Żadna modlitwa nie będzie przecież tak atrakcyjna dla żądnej spektaklu publiczności, jak porządna dawka makabry.