Tego romansu nikt się nie spodziewał. Gwiazdor "Stranger Things" ze znaną piosenkarką
Fani na całym świecie ekscytują się najnowszymi plotkami o niespodziewanym romansie. Amerykańska raperka Doja Cat oraz brytyjski aktor Joseph Quinn, znany z serialu "Stranger Things" zostali przyłapani razem na londyńskiej ulicy. Zdjęcia nie pozostawiają miejsca na wątpliwości.
Podobno wszystko zaczęło się już kilka lat temu, kiedy Doja Cat – właściwie Amala Ratna Zandile Dlamini – zaintersowała się po raz pierwszy Quinnem. Napisała wiadomość do Noah Schnappa, kolegi Quinna z planu "Stranger Things", prosząc o "załatwienie" kontaktu. Sprawa zakończyła się dość nieprzyjemnie, gdyż raperce nie spodobało się, że jej prośba została wówczas upubliczniona bez jej zgody. Ostatecznie jednak kontrowersje ucichły, a artystka i aktor znaleźli do siebie drogę. Z ostatnich zdjęć paparazzi wynika, że Doja i Joseph nie tylko świetnie się dogadują, ale i nie kryją swojego uczucia, co fani serialu i artystki przyjęli z entuzjazmem.
Doja Cat: nowy etap
W przeszłości Doja Cat przyznała, że należy do grona osób, które często zmieniają partnerów. Jednak teraz, jak mówiła "Harper’s Bazaar", znajduje się w innym, bardziej dojrzałym miejscu w życiu, jest zaangażowana i kocha inaczej niż wcześniej. Dziś już wiemy, kogo i co miała na myśli, wypowiadając te słowa.
Na zdjęciach, które teraz pojawiają się amerykańskich i brytyjskich mediach, widzimy jak para spędza letnie popołudnie na spacerze po londyńskich ulicach. Doja znana jest ze swojego świetnego awangardowego stylu, tego dnia miała na sobie skórzaną spódnicę i czarny crop top z przeźroczystej tkaniny. Jej najnowsza fryzura to krótkie utlenione włosy. Quinn wyglądał jak rasowy gentleman w błękitnej koszuli i ciekawych dodatkach: skórzanym pasku i pojemnej torbie.
Doja Cat niedawno była jedną z głównych gwiazd największego festiwalu muzycznego w Polsce, gdyński koncert był częścią światowego tournée raperki.
Joseph Quinn: przełomowa rola
Trzydziestoletni dziś Quinn debiutował w produkcjach BBC One oraz na deskach teatru. Wystąpił nawet w jednym odcinku "Gry o tron", ale była ta mała rólka. Prawdziwy przełom nastąpił, gdy wygrał casting do hitu Netfliksa. W czwartym sezonie "Stranger Things" zagrał Eddie'go Munsona, bohatera sceny, która przeszła do historii. W finałowym odcinku Eddie wykonuje na gitarze "Master of Puppets" zespołu Metallica. Gitarowy występ Quinna zyskał w internecie ogromną liczbę fanów, którzy z muzyką rockową z lat 80. zapewne nie mieli wcześniej za bardzo po drodze. Numer kultowej grupy ponownie znalazł się na szczycie, podobnie jak piosenka "Running Up That Hill' Kate Bush też wykorzystania w "Stranger Things". Scena z gitarową solówką była nominowana w pierwszej edycji plebiscytu Top Seriale w kategorii Najlepsza scena w serialu.
Najnowszym filmem Quinna jest "Ciche miejsce: dzień pierwszy", który miał niedawno kinową premierę. Aktor zagrał także cesarza Getę w wyczekiwanym "Gladiatorze II".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opisujemy historię wielkiego, amerykańskiego skandalu z menadżerem gwiazd, który wyłudził setki milionów dolarów. Jest o reakcjach na finał "Rodu smoka" i o filmie, który przebił "Pasję". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: