Telewizja sposobem na kontrolę urodzeń
Indyjski minister zdrowia i polityki społecznej wpadł na bardzo interesujący pomysł. Uznał, że najlepszym sposobem na ograniczenie niebezpiecznie wysokiej liczby urodzeń będzie oglądanie telewizji.
Seriale
– Jeśli będzie prąd w każdej wiosce, mieszkańcy będą do późna oglądać seriale. Kiedy się skończą, ludzie będą zbyt zmęczeni, aby mieć ochotę na płodzenie dzieci, i od razu pójdą spać – oświadczył minister Ghulam Abi Naza.
Apel
Polityk zaapelował, aby nie traktować jego słów jako dowcipu i wezwał rząd do przyspieszenia elektryfikacji kraju.
Ograniczenie
– Z badań wynika, że można w ten sposób ograniczyć wzrost populacji o 80 proc. – przekonywał.
To nie dowcip
Zdaniem ekspertów to rzeczywiście nie jest dowcip.
– W latach 70. władze Indii zauważyły, że w wioskach, do których doprowadzono prąd, znacznie spadła liczba urodzeń – tłumaczy „Rz” dr Gour Dasvarma, pochodzący z Indii `demograf z Uniwersytetu Flinders w Adelajdzie.
Co zamiast seksu?
- Stąd mogły wyciągnąć wniosek, że to efekt oglądania telewizji, słuchania radia czy innych rozrywek, które zastąpiły mieszkańcom seks - dodaje.
Polityka jednego dziecka
Eksperci są zgodni, że Indie nie mają szans na wdrożenie polityki jednego dziecka, która w Chinach zmniejszyła przyrost naturalny do 0,6 proc - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Rola telewizji
– Chiny to kraj totalitarny i władze mogły zmusić społeczeństwo do posłuszeństwa. W demokratycznych Indiach jedyny sposób to edukowanie. W tym sensie dostęp do telewizji na terenach wiejskich może rzeczywiście odegrać pozytywną rolę – podkreśla Das-varma.
Wnioski
Patrząc z tej perspektywy, można by przypuszczać, że polski niż demograficzny spowodowany jest tym, że Polacy za dużo czasu spędzają przed telewizorem...