"Terminator: Mroczne przeznaczenie": Są pierwsze reakcje. To może być naprawdę dobry film
"Terminator: Mroczne przeznaczenie" zdążył już rozbudzić emocje i apetyty fanów serii. Pojawiły się już pierwsze opinie nt. filmu. Recenzenci opisują powrót Sary Connor po latach jako bardzo wyrazisty, a sama produkcja miesza najlepsze cechy poprzednich części.
W kilkunastu kinach sieci Alamo Drafthouse odbyły się przedpremierowe pokazy filmu "Terminator: Mroczne przeznaczenie". Widzowie spodziewali się krótkiego fragmentu, a dostali pełnometrażową wersję. Pojawiły się całkiem obiecujące opinie.
Duża część krytyków porównywała najnowszego "Terminatora" do "Przebudzenia Mocy", VII części sagi "Gwiezdnych wojen". Twierdzą, że tak samo wnosi do serii dużo świeżości. Chwalono też rolę Lindy Hamilton, która gra Sarę Connor. Dodawano, że film potwierdza, że cała seria jest o niej, a nie o tytułowej postaci granej przez Arnolda Scharzeneggera. Recenzenci pozytywnie ocenili też Mackenzie Davies. Dodają, że jest wyrazista jak Hamilton.
Steven Weintraub (Collider) i Erik Davis (Fandango) jednogłośnie uznali “Mroczne przeznaczenie” za najlepszego “Terminatora” od czasu dwójki, podczas gdy zdaniem Germaina Lussiera z Gizmodo "film miesza najlepsze elementy jedynki i dwójki."
Wychodzi na to, że film ma prostszą budowę od poprzednich produkcji z serii. Jest też bardzo efektowny, a jego formuła efektywna.
"Terminator: Mroczne przeznaczenie" trafi do polskich kin 8 listopada.