To był hit TVP? Podali wyniki oglądalności
"Gra z Cieniem" była nowością telewizyjnej Jedynki na jesień. Widzowie zobaczyli już wszystkie odcinki. Jaką oglądalność miał serial i czy przebił popularnością produkcje pokazywane za poprzedniej władzy w TVP?
W TVP co sezon musi pojawić się jakaś nowa produkcja historyczna. Poprzednią była "Zatoka szpiegów", którą pokazywano już po zmianie rządów w TVP, bo od końca grudnia 2023 r. Przypomnijmy, że rządzący odcięli sygnał dawnej ekipie telewizji publicznej 15 grudnia 2023 r. Doszło do potężnej rewolucji, w wyniku której spadło wiele programów, dawni prezenterzy kojarzeni z rządem PiS stracili pracę, a widzowie masowo odcinali się od "nowej" TVP. Ten odpływ było widać w wynikach oglądalności pierwszego sezonu "Zatoki szpiegów". Czy następna historyczna produkcja TVP - "Gra z Cieniem" - poradziła sobie lepiej?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te seriale czekamy!
"Gra z Cieniem" i o widzów
"Zatoka szpiegów" zanotowała oglądalność na poziomie 1,73 mln widzów. Nie miała co się równać z serialem "Dewajtis", pokazywanym w TVP za poprzedniej, sprzyjającej prawicowemu rządowi władzy. Tamten siedmioodcinkowy serial kostiumowy oglądało średnio 2,47 mln widzów.
A jak poradziła sobie "Gra z Cieniem"? Wygląda na to, że widownia TVP po zmianie władzy jest stabilna.
Jak podaje TVP, ostatni odcinek serialu z Natalią Rybicką i Kingą Preis przyciągnął średnio ponad 1,6 mln widzów, a w momencie najwyższej oglądalności zgromadził przed telewizorami ponad 1,8 mln widzów. Udziały wyniosły 12,3 proc. Serial znalazł się na pierwszym miejscu wśród najliczniej oglądanych programów weekendu w Telewizji Polskiej. Produkcja TVP przez cały sezon cieszyła się średnią widownią na poziomie 1,5 mln osób.
Widzowie śledzący serial w TV, zobaczyli już wszystkie odcinki. Pozostali mogą jeszcze nadrobić tę produkcję, korzystając z serwisu VOD TVP. "Gra z Cieniem" to powrót Natalii Rybickiej do świata seriali po kilku latach nieobecności. Ta historia, nakręcona przez Kingę Dębską ("Święto ognia", "Moje córki krowy"), osadzona jest w Polsce Ludowej na początku lat 50. Główna bohaterka to ceniona lekarka Helena Bielawska, która niesłusznie zostaje oskarżona o doprowadzenie do śmierci pacjentki, wysoko postawionej działaczki partyjnej, która miała swoje tajemnice. Po szybkim procesie Helena trafia do więzienia dla kobiet. Jej historia budzi zainteresowanie majora Koska (Marcin Hycnar), który próbuje dowiedzieć się, kim jest tajemniczy szpieg o kryptonimie "Cień". Według Koska, może być nim jedna z więźniarek.
W serialu, poza wspomnianymi już Natalią Rybicką, Kingą Preis i Marcinem Hycnarem można oglądać także Grzegorza Małeckiego, Karolinę Gruszkę, Anitę Sokołowską, Ewę Wiśniewską, Marię Pakulnis, Annę Dereszowską czy Cezarego Żaka.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o nowości Prime Video, czyli "Gąsce", sprawdzamy, jak prezentuje się "Diuna: Proroctwo" i zachwalamy "Matki Pingwinów". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
