''Będę robił to, na co mam ochotę''
Wreszcie, po wielu latach, Tomasz Englert odnalazł szczęście. Został fotografem.
- Bo to zawód, który daje wielką elastyczność i po prostu to lubię – mówił w Gali. Jest w stałym związku, ma wspaniałą córkę, której może poświęcać tyle czasu, ile zechce.
- A ja mam teraz taki model życia: moja dziewczyna pracuje, ja siedzę w domu i zajmuję się dzieckiem – śmiał się. Pytany o plany na przyszłość, odpowiada wprost:
- Będę robił to, na co mam ochotę.
Ale najbardziej marzy mu się założenie rodziny – i posiadanie gromadki dzieci, najlepiej trójki.
- Chcę pomagać im, być blisko – wyznawał. - Nie oddawać ich na dwanaście godzin opiekunce, tylko się nimi zajmować. Wychowywać. Stać mnie na to. Jestem taką niepracującą żoną. (sm/gk)