''Dzieci z Leningradzkiego''
Hanna Polak i Andrzej Celiński ruszyli do postsowieckej Rosji, aby opowiedzieć o bezdomnych dzieciach żyjących na moskiewskich dworcach i stacjach metra.
Przy tej okazji stworzyli film przejmujący, lecz pozbawiony tabloidowych sensacji i płaskiej dosłowności. Choć opowiadali o bohaterach z marginesu, ani przez moment nie tracili wobec nich szacunku i empatii.
Polak pozostała wierna wyznawanym przez siebie wartościom także w znakomicie przyjętym filmie „Nadejdą lepsze czasy”, w którym opowiedziała o dziewczynie dorastającej na największym moskiewskim wysypisku śmieci.